Są jak bliźnięta, ale jeden z nich jest w dramatycznym stanie, a drugi wypiękniał. Zobaczcie hotele budowane na cześć igrzysk w Moskwie

W przerażającym stanie jest dzisiaj hotel Podgrodzie o charakterystycznym okrągłym kształcie w Sulechowie. Drugi, bliźniaczy zajazd wybudowany również w 1980 roku, ale w Nowej Soli, na pograniczu Otynia, wygląda imponująco. Dla nowosolskiego historia okazała łaskawa, dla sulechowskiego okrutna. Oba powstały na cześć olimpiady w Moskwie.

Zajazd w Sulechowie. Historia kryminalna

O zajeździe Podgrodzie było głośno w marcu 1999 roku. To wtedy huczało o zabójstwie zielonogórskiego policjanta w Sulechowie. Były jego imieniny. "Najpierw wybrali się do Ochli, później do lokalu nocnego w sulechowskim Podgrodziu. A tam zamknięte drzwi, za którymi chronił się żeński personel. Dopiero telefon do właściciela Mariana G. sprawił, że Mariusz I., Marek S., Andrzej C. i Piotr F. weszli do środka. Ale stwierdzili, że alkohol jest tu za drogi i kupili procenty w pobliskiej stacji benzynowej" - czytamy w archiwalnym artykule Gazety Lubuskiej: W marcu 1999 roku w Sulechowie doszło do zabójstwa zielonogórskiego policjanta

Sulechowskie Podgrodzie. Jak teraz wygląda? Sceny z nagranego w środku filmu przerażają

Relacja z tragicznej nocy z fragmentem akcji w Podgrodziu stała się tłem do filmu, który od paru dni można oglądać na Youtube.
"Opuszczony hotel - zabójstwo policjanta - pierwszy raz w oku kamery Dji Drone" - pod takim tytułem pasjonat tajemniczych miejsc nakręcił swoje nowe wideo.
Djir ma doświadczenie. W sieci znaleźć można jego własne filmy z Czarnobyla, obejrzeć ruiny fabryki amunicji w Sowich Górach albo opuszczony magazyn paliw armii radzieckiej. Filmów z opuszczonych miejsc, które przerażają ma więcej.

ZOBACZ FILM:

Złoty Łan w Nowej Soli. Nowa, piękna historia

Tymczasem bliźniaczy obiekt na pograniczu Nowej Soli i Otynia jest po remoncie. Złoty Łan zdobył uznanie mieszkańców i gości, którzy nie mogli się doczekać końca prac.

Ale dzisiaj obiekt jest zamknięty. Powodem jest epidemia koronawirusa. – Codziennie oglądam informacje i czekam na możliwość ponownego otwarcia hotelu – przyznaje właściciel Sylwester Bugaj. – Ale kiedy to nastąpi? Nie wiem.
Zanim wybuchła epidemia udało się wyremontować 14 pokoi. Jest nowoczesna sala balowa i bar. Powstało zaplecze kuchenne. A przede wszystkim została dobudowana kręgielnia.

Wszystkie weekendy mieliśmy zajęte.

– Tory na kręgielni trzeba było rezerwować na 2 – 3 tygodnie do przodu. Wszystkie weekendy mieliśmy zajęte – wspomina właściciel.

Z poprzedniego wystroju zajazdu nic nie dało się uratować. Na pamiątkę zostały dwie tabliczki, jedna z napisem lokal zarezerwowany – przepraszamy, a druga z godzinami otwarcia. – Nic nie było do ratowania – przyznaje pan Sylwester.

W jednej części hotelu są pokoje, w drugiej zaplecze kuchenne, nad kuchnią też są pokoje. Właściciel ma plan, aby je też wyremontować i udostępniać gościom. – Czekam na lepsze czasy – mówi.

Bliźniak w Sulechowie. To dziwne, ale naprawdę zmieniła się jego lokalizacja

– Czy jest szansa na nową lepszą historię dla bliźniaczego zajazdu w Sulechowie? – dopytujemy.
– Nasz hotel nie był aż tak zniszczony, jak ten w Sulechowie, chociaż też dosyć mocno. Niestety tamten budynek jest w stanie krytycznym – uważa Sylwester Bugaj. – Poza tym lokalizacja jest teraz fatalna. Przeniesienie S3 sprawiło, że jest oddalony od głównej drogi. Dojazd do niego jest kiepski.

ZOBACZ WIDEO: Lubuskie. Straszów. Kościół który bronił. Ruiny kościoła z XIII w. w Straszowie

Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.