Są kupcy

- Zamiast wynajmować, chcieliśmy kupić mieszkanie. Okazało się, że nie ma wyboru. Ceny, które od nas żądano były za wysokie, jak na tej wielkości miasto - mówi małżeństwo, które za pracą przyjechało do Zielonej Góry z Bydgoszczy.

Są kupcy

Takiego ruchu w agencjach nieruchomości dawno nie było. Ceny mieszkań rosną od kilku miesięcy. Nie są to jednorazowe wstrząsy, a stopniowe podwyżki.
- Mieszkań brakuje, zwłaszcza tych mniejszych, tańszych - powiedział Marek Wiesiołek, pośrednik z Gorzowa Wlkp.
- Kupców znajdują nawet te lokale, na które kiedyś nikt nie chciał patrzeć - mówi zielonogórski pośrednik Krzysztof Golke. - Nie ma znaczenia, czy to parter w wieżowcu, czy wielka płyta. Jeżeli cena jest rozsądna, szybko znajduje się chętny.

Tanie kredyty

Powodów tak dużego ruchu u pośredników jest kilka. Chyba najważniejszy to tanie kredyty bankowe. Kupcy chcą też zdążyć przed wzrostem podatku VAT na nowe mieszkania, który od 2008 r. będzie wynosił 22 proc. Nabywców szybko znajdują też deweloperzy. Oni sprzedali już mieszkania, których budowa jeszcze się nie zaczęła. Np. firma Ekonbud - Fadom ma już kupców niemal wszystkich lokali w budynku zaplanowanym do oddania w 2006 r.
- W dwa miesiące sprzedałem już 10 domów - mówi Zbigniew Wilgosz, właściciel firmy Arkadia Park, która w Nowej Soli buduje osiedle domów jednorodzinnych. - Z inwestycją trafiłem w 10-tkę. A jeszcze dwa lata temu chyba nikt nie ryzykowałby w tym mieście takiej inwestycji.
O tym, jak próbowaliśmy kupić mieszkanie czytaj w wydaniu papierowym na str. 2