Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Są małżeństwem od 65 lat!

(roch)
Genowefa i Kazimierz Kolasińscy są ze soba 65 lat - czyli obchodzą żelazny jubileusz
Genowefa i Kazimierz Kolasińscy są ze soba 65 lat - czyli obchodzą żelazny jubileusz fot. Tadeusz Krawiec
Rzadko się zdarza, aby ludzie przeżyli tyle, co państwo Genowefa i Kazimierz Kolasińcy z Zwierzyna. Jak zgodnie twierdzą, złotej recepty na życie nie ma. Ale ważne jest zdrowie, modlitwa, uczciwa praca i uśmiech.

Genowefa Kolasińska ma 90 lat, jej mąż Kazimierz jest o rok starszy. Ona pochodzi spod Łodzi, on wychował się w okolicach Wrześni. Los chciał, że tuż po wojnie drogi ich przywiodły do podchoszczeńskiego Zwierzyna. Tu w lutym 1946 r. się pobrali i tu spędzili całe swoje życie. Choć leciwi, oboje doskonale pamiętają swój ślub, którego w miejscowym kościele udzielał im ksiądz proboszcz Kowalski.

Zostali pod Choszcznem

Na początku wspólnego życia pani Genowefa tęskniła trochę za rodzinnymi stronami i nawet miała nadzieję, że być może się uda tam wrócić. Natomiast pan Kazimierz jakoś nie tęsknił za Wrześnią, bo i po prawdzie nie miał do kogo wracać. - Trafiłem tu jako sierota. Bracia zmarli, siostry też. Została mi żona i rodzina - mówi patrząc na żonę.

Obydwoje całe życie spędzili prowadząc gospodarstwo rolne. Pani Genowefa przez wiele lat szefowała kółku różańcowemu i prowadziła Koło Gospodyń Wiejskich.

Jej mąż też się udzielał społecznie. Był zastępcą sołtysa. Oboje podkreślają, że nie było łatwo i przez całe życie trzeba było ciężko pracować.
I choć, jak zgodnie twierdzą, złotej recepty na życie nie ma, to ważne jest zdrowie.

Według obojga istotna w życiu jest modlitwa, uczciwa praca i uśmiech dla drugiego człowieka.

Dochowali się szóstki dzieci, mają też 29 wnuków i 17 prawnuków. - To największa rodzina w regionie i jednocześnie nasze największe szczęście - mówią z dumą.

Po raz drugi tak

Podczas sobotnich obchodów żelaznej rocznicy państwo Kolasińscy w towarzystwie rodziny i przyjaciół najpierw wzięli udział w specjalnej mszy świętej, którą odprawił ksiądz proboszcz Paweł Grędziak.

Potem w Urzędzie Stanu Cywilnego odnowili przysięgę małżeńską, którą przyjął od nich kierownik Mariusz Przytuła. Specjalne gratulacje żelaznej parze złożył także wiceburmistrz Adam Andriaszkiewicz. Były kwiaty, upominki, toast szampanem, tradycyjne "Sto Lat" i odśpiewane kilka razy.

Potem cała rodzina i zaprzyjaźnieni znajomi spotkali się w wiejskiej świetlicy w Zwierzynie. razem żelazne gody uczciło ponad 80 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska