Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd w Hrubieszowie odebrał dzieci wegańskiej parze. "Istniało zagrożenie dla ich zdrowia i życia"

Marcin Koziestański
Marcin Koziestański
pixabay.com
Dziewczynki nie miały szczepień, nie były badane przez specjalistów, opuszczały lekcje w szkole.

- To nie weganizm rodziców był przyczyną, dla której odebrane zostały im dzieci. Sąd zdecydował, że istnieje zagrożenie dla ich zdrowia i życia - wyjaśnia Andrzej Lachowski, prezes Sądu Rejonowego w Hrubieszowie.

22 września tego roku sąd postanowił, że dwie dziewczynki w wieku 7 i 10 lat muszą tymczasowo zostać zabrane od rodziców i trafić do Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Krasnymstawie.

Chodzi o rodzinę z Obrowca, małej miejscowości pod Hrubieszowem. Kilka lat temu sprowadził się tu pochodzący z tych okolic 45-latek i jego o 7 lat starsza konkubina, która pochodzi z Wielkopolski. Para poznała się na Festiwalu Wegetariańskim. Oboje są weganami, nie jedzą mięsa i produktów pochodzących od zwierząt, np. mleka czy jajek.

Para wychowuje dwie córeczki. Rodzina zamieszkała w małym domku. - Warunki w nim panujące są wręcz uwłaczające godności - uważa Renata Makieła, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej w Obrowcu, do której uczęszczały dziewczynki. - Starsza w tym roku zaczęła IV klasę, młodsza II - dodaje Makieła.

Czytaj dalej ->>

Dyrektorka podkreśla, że sytuacja dziewczynek bardzo ją niepokoiła. - Przychodziły do szkoły zaniedbane, w zniszczonych ubraniach. Wyglądały na chore i głodne. Starsza z dziewczynek raz nawet zemdlała. Kiedyś też poprosiła pracowników o coś do jedzenia - opowiada dyr. Makieła.

Rodzina od kilku lat pozostawała pod opieką kuratora, od kiedy matce ograniczono prawa rodzicielskie. Ojciec natomiast faktycznie ich nie posiadał, bo nie został nawet wpisany w akcie urodzenia dziewczynek, gdyż jego konkubina nie wyraziła na to zgody.

Rodzice są bezrobotni, dostają pomoc finansową z GOPS-u. Prowadzą życie zgodne z naturą i własnymi zegarami biologicznymi. - Dzieci nie były badane nigdy przez specjalistów, nie miały robionych szczepień, a młodsza dziewczynka sprawiała wrażenie niepełnosprawnej umysłowo - precyzuje dyrektor szkoły. - Z uzyskanej opinii lekarskiej okazało się, że ma niepełnosprawność w stopniu średnim. Dziewczynka prawie nic nie mówiła, a jej rozwój, pomimo 7 lat, pozostawał na poziomie 3,5-latka. Nawet do szkoły chodziła w pampersach - dopowiada Renata Makieła.

Okazało się także, że dziecko ma chore serce i potrzebuje operacji. Zabieg ma się odbyć już wkrótce w Zabrzu.

Czytaj dalej ->>

Dyrektor szkoły podkreśla, że gdy dzieci dodatkowo zaczęły opuszczać zajęcia, musiała zareagować. - Od początku roku praktycznie nie widziałam dziewczynek w szkole - tłumaczy. Dlatego odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyła dyrektor, pracownik GOPS, matka dziewczynek i kurator. Gdy rozmowa nie przyniosła rezultatów, kuratorka poprosiła sąd o umieszczenie dzieci w placówce w Krasnymstawie. Po tym zdarzeniu matka dziewczynek groziła, że odbierze sobie życie. Została umieszczona w szpitalu psychiatrycznym w Radecznicy.

- Decyzja o odebraniu była trudna. Po prostu wybraliśmy mniejsze zło. Bo to nie tak, że rodzice nie kochali dzieci. Ale w opiece nad nimi doszło do wielu zaniedbań - przyznaje sędzia Lachowski.

Prezes sądu wyjaśnia, że na razie dzieci nie są zabrane na zawsze, a jedynie tymczasowo. - Sprawa jest otwarta. Rodziców musi zbadać zespół ekspertów, który wypowie się, czy są w stanie zapewnić dzieciom warunki do dobrego życia - podkreśla Lachowski.

Za trzy tygodnie - 27 października w Hrubieszowie odbędzie się rozprawa, na której sąd zdecyduje, czy dzieci wrócą do rodziców, czy matce zostaną na stałe odebrane prawa rodzicielskie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sąd w Hrubieszowie odebrał dzieci wegańskiej parze. "Istniało zagrożenie dla ich zdrowia i życia" - Kurier Lubelski

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska