Były wiceburmistrz Leszek Rybka odwołał się od decyzji swojego szefa tadeusza Dubickiego, który pod koniec marca ub.r. odwołał go ze stanowiska. Przypominamy, że Rybka przez kilka miesięcy uchodził za prawą ręką burmistrza. Miał dobry kontakt z radnymi i urzędnikami. Jego odwołanie odbiło się głośnym echem w całym regionie. Kiedy 28 marca ub.r. wrócił z urlopu w Etiopii, burmistrz wezwał go do siebie i zaczął mu odczytywać decyzję o odwołaniu go ze stanowiska. Rybka źle się poczuł i poszedł do toalety. Potem nam mówił, że burmistrz poszedł tam za nim. Następnego dnia dostarczył do urzędu miejskiego zwolnienie lekarskie. Potem wystąpił do sadu pracy i domagał się odszkodowania.
Jaka była decyzja sądu?
Czytaj w poniedziałek, 30 stycznia, w papierowym wydaniu "GL" dla Czytelników z Międzyrzecza i okolic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?