Makabrycznego odkrycia dokonał w środę nasz Czytelnik. Przejeżdżając na rowerze mostek w pobliżu wsi Jaskra w powiecie monieckim, usłyszał przeraźliwy pisk dobiegający spod mostu.
– Zszedłem na brzeg rzeczki – opowiada mężczyzna chcący pozostać anonimowym. – Tam zobaczyłem worek. Gdy go otworzyłem, okazało się, że w środku znajduje się pięć czarnych szczeniąt. Jeszcze ślepych. Wyjąłem je z worka i ułożyłem na drodze żwirowej. Niestety, z pięciu psiaków przeżyły tylko trzy.
Natychmiast o zdarzeniu została poinformowana policja.
– Dzielnicowy przyjął zgłoszenie i prowadzi dochodzenie w tej sprawie – informuje st. asp. Aneta Łukowska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. – Chcemy ustalić właściciela psów. Zawiadomiliśmy także gminę Knyszyn.
Andrzej Matyszewski, burmistrz Knyszyna twierdzi, że to pierwszy taki przypadek w okolicy.
– Pracuje tutaj od 1982 roku i nigdy wcześniej nie spotkałem się z czymś takim – relacjonuje. – Zdarzały się przypadki porzucenia psa czy zostawienia go w lesie, ale tak drastycznego pozbycia się zwierząt jeszcze nie było.
Gmina powiadomiła już schronisko w Białej Piskiej, którego pracownicy dziś mają Zabrać zwierzęta. Co się z nimi stanie?