Niemiecka prasa na marginesie relacji z unijnego brukselskiego szczytu bawi czytelników anegdotami, w których główne role grają dwaj nasi czołowi politycy.
Premier "wydał zakaz wyjazdu", zabrał nawet samolot - pisze "Berliner Zeitung".
Lech Kaczyński nie zagrzał jednak krzesła na długo. - Na naradę ze swoimi współpracownikami prezydent zmuszony był wyjść na ulicę - zauważa Frankfurter Allgemeine Zeitung.
"Die Welt" komentuje, że dobrze funkcjonująca demokracja potrzebuje narodu, który w fundamentalnych sprawach jest na tyle jednomyślny, że może sobie pozwolić na kłótnie. Czy polski naród jest właśnie taki w ważnych kwestiach? Niewykluczone. Ale nie polscy politycy, wiodący na oczach całej europejskiej opinii publicznej swoje spory. (...) Jedno jest pewne: w najbliższym czasie Polsce nie grozi nuda. A my cieszymy się już na myśl o kolejnym szczycie - podsumowuje "polską groteskę" niemiecki dziennik.
A ja do dziś słyszę chichoty, którymi przedstawiciele innych delegacji witali w Brukseli przedstawicieli naszego kraju. I później złościmy się, gdy zagraniczna prasa nazywa ich kartoflami.
A co, mają pisać o nich jako o... truflach?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?