Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samochody z kopem

PRZEMYSŁAW PIOTROWSKI
Przed kilkoma laty ich auta specjalnie się nie wyróżniały. Dziś wyglądają jak drapieżne, sportowe bolidy.

Zielonogórski Klub Tuningowy zrzesza około 25 członków i wciąż zapisują się do niego kolejni chętni.
- Zdecydowaliśmy się go założyć, bo chcieliśmy w ten sposób scementować naszą znajomość, a nie było to łatwe przy tak licznej grupie - mówi Paweł Narożny, który jeździ 240-konnym fiatem croma z trzylitrowym silnikiem alfy romeo.

Tylko dla siebie

Członkowie klubu zgodnie odpowiadają, że są perfekcjonistami. Dlatego uważają, że ich pojazdom zawsze czegoś brakuje. Potrafią siedzieć po kilka godzin dziennie w garażu i dłubać w silniku, zawieszeniu, czyścić felgi lub woskować nadwozie.
- Nasze auta są jak kobiety i muszą wyglądać pięknie - mówi Dominik Baranowski.
Chociaż liczba członków klubu wciąż rośnie, to nadal dominuje wśród nich zasada pełnej solidarności.
- Gdy koledze zepsuje się samochód, nawet w środku nocy, w zapomnianej wsi, wystarczy jeden telefon, a na pewno wkrótce otrzyma pomoc - twierdzi Narożny. - Zawsze trzymamy się razem i nikogo nie pozostawiamy samego. Nasza dewiza to jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Nie tylko w tak krytycznym sytuacjach klubowicze sobie pomagają. Współpracują ze sobą także przy tuningowaniu aut. Jakie nowe części pojawiły się na rynku, które z nich są najlepsze i do którego modelu pasują najbardziej. Chcą dzielić się tymi informacjami. Pasjonaci założyli stronę internetową (www.tuning-zgora.pl), która jest dziełem Wojciecha Baberowskiego.

Zjazdy na parkingach

Liczba członków klubu wciąż rośnie, więc miłośnicy samochodów myślą o jego zalegalizowaniu.
- Jeśli wciąż będą się zgłaszać nowi ochotnicy, zarejestrujemy nasze zrzeszenie - mówi Narożny. - Jak na razie nie mamy lokalu tak dużego, by wszyscy mogli się tam spotykać. To jest problem, choć i z tym sobie radzimy.
Pasjonaci spotykają się na parkingach np. koło ronda PCK, obok Palmiarni lub na autodromie w Starym Kisielinie, gdzie mogą bezpiecznie wypróbować swoje pojazdy.
- Gdy jeden z nas nie pojawia się na kilku zjazdach z rzędu, to obowiązkowo go odwiedzamy - opowiada Jarosław Kucharski. - Chociażby, by podejrzeć, co nowego wymyślił.
Zielonogórski Klub Tuningowy czynnie współpracuje z zielonogórskim Autoklubem. Kilku członków należy do obu z nich. Dzięki temu doskonalą swoje umiejętności, dowiadują się co też dzieje się w branży. Ostatnio pomagali przy organizacji rajdu Bachusa - ostatniej rundy mistrzostw Polski w amatorskich rajdach samochodowych.
- Staramy się być ciągle na bieżąco i brać udział we wszystkich możliwych imprezach związanych z naszą pasją - mówi Narożny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska