Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samolot był kilka metrów nad ziemią, nie był w osi pasa startowego, zahaczył o drzewo i przechylił się na lewe skrzydło. Chwilę potem doszło do tragedii

Oprac. (pik) za TVN24 i "Skrzydlata Polska"
Tak wynika z analizy materiałów znalezionych w internecie, analizy portalu TVN24 i czasopisma "Skrzydlata Polska". Według ekspertów ciąg tragicznych zdarzeń rozpoczęło zahaczenie skrzydłem samolotu o drzewo.

Szczegółowej analizy miejsca tragedii dokonał Rosjanin Siergiej Amielin. Na miejscu sfotografował pościnane drzewa i szczątki prezydenckiego Tupolewa. Z dokumentacji umieszczonej przez niego w internecie wynika, że samolot, znajdując się około kilometra od lotniska, znajdował się zaledwie kilka metrów nad ziemią i nie był w osi pasa startowego. Chwilę później doszło do przechyłu na lewe skrzydło, do którego doszło pradopodobnie po zahaczeniu skrzydłem o jedno z rosnących w okolicy lotniska drzew.

Rosjanin sfotografował na miejscu katastrofy drzewo, o które prawdopodobnie zahaczył samolot. Sfotografował też drogę, nad którą leciał Tupolew. W rekonstrukcji Amielina nie potwierdza się informacja, jakoby prezydencki samolot zahaczył o radiolatarnię. Na wykonanych przez Rosjanina zdjęciach ten element wyposażenia lotniska stoi w stanie nienaruszonym.

Kolejne zdjęcia mogą dowodzić, że w chwili podchodzenia do lądowania samolot nie znajdował się w osi pasa startowego. Według obliczeń wykonanych przez "Skrzydlatą Polskę", odchylenie to mogło wynieść nawet 40 metrów.

Z całej dokumentacji wykonanej przez Amielina, kluczowym wydaje się być zdjęcie nr 6. Widać na nim duże drzewo ścięte na pół. To o nie prawdopodobnie zahaczył samolot lewym skrzydłem. "Kolizja z tak dużym drzewem, która spowodowała ścięcie dość grubego pnia musiała spowodować odchylenie toru lotu samolotu. Biorąc pod uwagę sposób rozrzucenia szczątków samolotu można przyjąć, że uderzenie nastąpiło lewym skrzydłem - stąd odchylenie toru lotu w kierunku w lewo. Dodatkowym potwierdzeniem takiej hipotezy jest również końcówka lewego skrzydła - prawdopodobnie obcięta wskutek kolizji z drzewem - znajdująca się niedaleko drzewa przedstawionego na zdjęciu nr 6" - pisze "Skrzydlata Polska".

Między uderzeniem skrzydłem o drzewo, a katastrofą, musiało minąć od trzech do pięciu sekund. Tak twierdzą eksperci. Wiadomo już, że zapisy w czarnych skrzynkach zostaną ujawnione. Do wiadomości publicznej nie trafią tylko treści intymne, czyli na przykład prywatne rozmowy prowadzone między sobą przez członków załogi Tupolewa.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska