Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samoloty Air France lądowały awaryjnie. Było zagrożenie bombowe

Kazimierz Sikorski (aip), wideo: CNN Newsource/x-news
Dwa samoloty linii Air France lecące ze Stanów Zjednoczonych do Paryża musiały lądować awaryjnie, jeden w USA, drugi w Kanadzie. Powodem były anonimowe informacje, iż na ich pokładzie mogły znajdować się ładunku wybuchowe - podaje stacja CNN. Samoloty wylądowały bezpiecznie, nikomu nic się nie stało.

Pierwsza maszyna, potężny Airbus 380 lot numer 65z prawie pół tysiącem ludzi na pokładzie leciał z Los Angeles i przekierowano go na lotnisko w amerykańskim Salt Lake City. Wkrótce potem podobną decyzję o awaryjnym lądowaniu w kanadyjskim Halifax podjęto wobec maszyny Air France lot 55, która wystartowała z międzynarodowego lotniska w stolicy USA Waszyngtonie. Amerykańskie władze nie informują, czy informacje o zagrożeniu bombowym przekazała ta sama osoba czy nie.

- Nasi ludzie pracują nad wyjaśnieniem tej sytuacji - skwitował lądowanie w Salt Lake City agent specjalny FBI Todd Palmer.
W żadnym z tych przypadków nie było asysty amerykańskich samolotów bojowych, podał rzecznik NORAD (Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej) Preston Schlachter. – Zmiana kierunku obu lotów spowodowana była reakcją na zagrożenie bombowe - oświadczył.
- Nasi ludzie pomagają w przeszukiwaniu samolotu – dodaje szef policji lotniskowej w Salt Lake City, Craig Vargo said.
Keith Rosso, jeden z pasażerów A380 powiedział, że tuż po posiłku, który serwowano zarządzono sprzątanie wszystkiego ze stolików, bo kapitan podał, iż maszyna musi pilnie lądować z powodu "niepewnych warunków lotu". Rosso dodał, że agenci FBI przesłuchiwali wielu pasażerów tego lotu. W tym samym czasie kanadyjska policja przeszukiwała bagaże pasażerów lotu 55, który lądował w Halifax.

- Może to tylko puste groźby, ale zagrożenie terrorem jest tak realne, iż awaryjne lądowanie obu samolotów było rozsądnym wyjściem – ocenia sytuację amerykański analityk od spraw bezpieczeństwa Jonathan Gilliam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska