Administracja samorządowa w Afganistanie jest jeszcze w powijakach. - Co kilka miesięcy ten kraj nawiedzają susze lub powodzie, a tamtejsi politycy nie wiedzą, jak mają sobie z tym radzić - mówi Edyta Górlicka z Zespołu Odbudowy Prowincji w Ghazni. Opowiada nam, że w części Afganistanu, którą zamieszkuje ok. 5 mln osób są tylko trzy wozy strażackie. - W sztabie kryzysowym pracuje tylko pięć osób, a gdy pojawia się zagrożenie ze strony natury, nawet nie wiedzą, jak się ze sobą kontaktować - dodaje kobieta. Przedstawiciele afgańskiej prowincji przyjechali więc do Polski, by poznać rozwiązania, które pomogą im radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. W środę m. in. z burmistrzem miasta Ghazni oraz szefem tamtejszego zarządzania kryzysowego spotkał się wicewojewoda Jan Świrepo.
- Ta wizyta miała charakter typowo gospodarczy - mówił nam po spotkaniu z gośćmi z Azji Świrepo. - Podpowiadaliśmy gościom, jakie można zastosować rozwiązania. Z naszych doświadczeń Afgańczycy powinni zaczerpnąć choćby pomysł zbiorników retencyjnych, które gromadziłyby wodę w porze deszczowej, a która przydatna byłaby w porze suchej. Dzięki temu poprawiłaby się także ich produkcja rolna - relacjonował spotkanie wicewojewoda. W trakcie rozmów pojawił się pomysł zainicjowania przez Polaków budowy rynku hurtowego warzyw i owoców. - Do ustalenia szczegółów dalszej współpracy droga jeszcze daleka - mówił Świrepo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?