Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samotna matka z dziećmi, w lodowatą, mroźną noc musiała spać w altanie

Aleksandra Łuczyńska 0 68 363 44 60 [email protected]
- Nie wiem jak wójt mógł tej nocy spokojnie zasnąć, wiedząc o tym, że samotna matka nie ma się gdzie podziać - mówi z przejęciem Ewa Wojciechowska, radna gminy, która poinformowała nas o sprawie.

Potrzebuje pomocy!

Potrzebuje pomocy!

Na szczęście pani Małgorzata ma już gdzie mieszkać, ale nadal potrzebuje pomocy. Trafiła do mieszkania, w którym nie ma mebli, stołu, krzeseł czy choćby łóżek. Brakuje jej koców czy kołderek, którymi mogłaby przykryć swoje dzieci. Liczymy na pomoc naszych Czytelników. Jeśli poruszył Was los mamy dwójki dzieci i jesteście w stanie jej pomóc prosimy o kontakt pod nr tel. 0 68 363 44 60.

- Wiedział, że dziewczyna nie ma domu - mówi radna. Wójt Zbigniew Wilkowiecki tłumaczy: - Kobieta mówiła, że jakoś sobie radzi. Nie wiedziałem, że pani Małgorzata znalazła się na ulicy.

Z kąta w kąt
Łzy pani Małgorzacie same płyną do oczu, kiedy opowiada swoją historię. Wcześniej wynajmowała mieszkanie, ale nie było jej stać na utrzymanie. Cały jej dochód to parę złotych z pomocy społecznej, bo alimentów ojcowie jej dzieci nie płacą, w sumie ok. 500 złotych. - Nie miałam pieniędzy na zapłacenie czynszu, więc musiałam się wyprowadzić.

Kobieta zapewnia, że do wójta i ośrodka, opieki społecznej przychodziła codziennie, od trzech tygodni.

- Chciałam znaleźć kąt dla swoich dzieci, sama jestem z domu dziecka, nie chcę, żeby moje córki spotkał ten sam los. Nikt nie potrafił mi pomóc. Odsyłano mnie z kąta w kąt - opowiada. - Dopóki mogłam, nocowałam u siostry, ale ona ma ośmioro dzieci, a mieszka w dwóch pokoikach. Nie mogłam tam dłużej być. Zatrzymywałam się u znajomych, ale w końcu nie miałam już gdzie spać.

Bo nie ma mieszkań

W poniedziałkowy wieczór błąkającą się bez celu panią Małgorzatę spotkała jedna z mieszkanek Brodów, która zaalarmowała E. Wojciechowską. Ta zapłaciła za nocleg kobiety w hotelu.

- Nie może dochodzić do takich sytuacji, w których ludzie zostają bez dachu nad głową, bo w gminie brakuje mieszkań socjalnych - mówi oburzona radna. - Pół nocy pisałam maile, rano zadzwoniłam do urzędu wojewódzkiego, który załatwił mieszkanie dla tej kobiety, ale w Gorzowie. Dopiero wtedy wójt znalazł wolne mieszkanie.

Zbigniew Wilkowiecki, wójt Brodów tłumaczy, że nie wiedział o tym, że pani Małgorzata wylądowała na ulicy i spała w altance. - Mówiła mi, że jakoś sobie radzi, ale zależy jej na mieszkaniu socjalnym, ale takich w gminie nie ma. Na razie, na trzy miesiące, zapewniliśmy jej mieszkanie, ale to tylko chwilowe rozwiązanie, bo koszt utrzymania tego lokalu jest bardzo wysoki - wyjaśnia.

- Co dalej będzie się działo z panią Małgorzatą? - pytamy. - Będziemy musieli jej czegoś poszukać - odpowiada wójt.

Próbowaliśmy skontaktować się również z kierowniczką ośrodka pomocy społecznej, która miała wiedzieć o dramatycznej sytuacji kobiety, jednak jak nas poinformowano jest na urlopie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska