- Mieliśmy mniej zachorowań na różyczkę, świnkę o odrę. Odnotowaliśmy także spadek zachorowań na salmonellę i boreliozę - mówi Jolanta Owsińska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gorzowie. Instytucja ta podsumowała w czwartek zeszły rok. Jeśli chodzi o choroby, nie ma powodów do niepokojów. - Sytuacja jest stosunkowo korzystna i stabilna - mówiła Owsińska.
Małgorzata Stodolak, kierownik oddziału bezpieczeństwa, żywności, żywienia i kosmetyków raportowała z kolei, że w minionym roku sanepid zajmował się także wprowadzanym do obrotu alkoholem z Czech, solą przemysłową, która trafiała na rynek jako spożywcza, a także, że udało się zlikwidować sklepy z dopalaczami.
W trakcie konferencji poruszono także sprawę stanu budynków sanepidu w województwie. Część z nich wymaga remontów. - Najgorzej jest w Zielonej Górze, Gorzowie i Świebodzinie - mówiła Dorota Konaszczuk, lubuski inspektor sanitarny. Po objęciu swojej funkcji, przez dwa miesiące jeździła po wszystkich stacjach sanepidu w Lubuskiem i przygotowywała materiały do raportu, który do końca kwietnia zamierza przedstawić w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim. Wicewojewoda Jan Świrepo, który był gościem konferencji, zapewniał: - Będziemy szukali na nie pieniędzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?