"Schronisko w fatalnym stanie. Błagamy o pomoc" - pisali zielonogórscy społecznicy. Na remont udało się zebrać prawie 450 tys. zł! Co dalej?

- Schronisko w fatalnym stanie, a w nim blisko 200 zwierząt. Błagamy o pomoc! - taki dramatyczny apel napisali zielonogórscy społecznicy na początku tego roku, kiedy zdecydowali się uruchomić zbiórkę na remont Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Zielonej Górze.

• Tu znajdziesz link do zbiórki na remont Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Zielonej Górze

Przypomnijmy - od początku 2021 roku zielonogórskim schroniskiem dla zwierząt, które nie mają dachu nad głową, zajmuje się zielonogórski oddział OTOZ Animals. "Animalsi" wygrali konkurs na prowadzenie placówki, który zorganizował zielonogórski magistrat. Gdy przejęli opiekę nad schroniskiem, od razu postanowili działać. Zdecydowali, że w schronisku konieczny jest remont. I to remont kompleksowy, bo obiekt jest teraz, jak alarmowali, w bardzo złym stanie.

Pomieszczenie, po pomieszczeniu pokazywali, jak wygląda placówka.

- Tu nie ma apartamentów i złotych klatek - pisali na oficjalnej zbiórce. - Tu są odpadające kafelki, rozpadający się piec na opał, rdza za rdzą, stare okna, zerwane rynny, kilkunastoletni piec, którego drzwiczki trzymają się na "słowo honoru". Gdybyśmy mieli dzisiaj nazwać to miejsce, brzmiałoby "Schronisko na drucikach i trytkach".

Sylwia Zając, obecna kierowniczka Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Zielonej Górze, wymieniała, co trzeba zrobić w pierwszej kolejności: nowy szpitalik, budowę odpływów przy klatkach, wygodniejsze, łatwiejsze w utrzymaniu pomieszczenia dla psów i kotów, nowe zadaszenia nad boksami... Można tak wymieniać i wymieniać.

• Zielona Góra. OTOZ Animals uratował suczkę, której ciało pokrywało 3 kg skorupy z sierści. Mówią, że czegoś takiego nie widzieli

Zbiórka na remont schroniska w Zielonej Górze znacznie przyspieszyła, dzięki pewnej instagramerce.

- Promocja tej inicjatywy dotarła do dziewczyny ze Szwecji, która nigdy nie była w naszym schronisku - wyjaśniała nam Sylwia Zając.

To właśnie ona na Instagramie "Kundelek.na.biegunie" zaangażowała setki osób, by pomogły w zbiórce na remont Schroniska Dla Bezdomnych Zwierząt w Zielonej Górze. Ruszyła lawina dobra.

Pomoc obiecał też prezydent Janusz Kubicki. - Deklaruję, że jako Prezydent do zebranej kwoty dołożę 1 000 000 zł z budżetu miasta - pisał. - Kochani zadbajmy o zwierzęta, pomóżmy im. Bez waszej pomocy one same... Wiem, że macie wielkie serca. Proszę, pomóżmy im.

• Gorąco wokół schroniska dla zwierząt w Zielonej Górze. Internauci sypią kasą na remont, prezydent chce dołożyć milion i... krytykuje radnego

Prezydent zachęcał do wzięcia udziału w zbiórce. Dziś, po sporym rozgłosie w internecie i wielkiej akcji na Instagramie, na remont udało się zebrać prawie 450 z 500 tys. zł. Do celu brakuje już tak niewiele. Choć przecież wcześniej wydawało się, że jest to kwota nie do przeskoczenia.

• Tu znajdziesz link do zbiórki na remont Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Zielonej Górze

Pytanie nasuwa się więc jedno. Co dalej z remontem schroniska przy Szwajcarskiej? A może jednak powróci temat znalezienia dla placówki zupełnie nowej lokalizacji?

- Jesteśmy właśnie w drodze do Gdyni, gdzie znajduje się nowoczesne schroniskoOTOZ Animals - mówiła nam w poniedziałek, 19 kwietnia, Sylwia Zając. - Jedziemy po to, by zobaczyć, jak to schronisko wygląda. By pod koniec tygodnia móc przedstawić miastu propozycje, jak wyglądać by miało schronisko w Zielonej Górze.

To spotkanie z magistratem ma odbyć się również w towarzystwie architekta, ale i radnego Pawła Wysockiego, który jest teraz osobą odpowiedzialną za kontakt między urzędem a schroniskiem.

- Wtedy będziemy mogli ustalić coś więcej - tłumaczy S. Zając. - Przyjęliśmy też opcję, że schronisko ewentualnie może zostać w tym dotychczasowym miejscu, pod warunkiem, że będzie na nowo budowane. Bo nie da się łatać dziury za dziurą. Teren, lokalizacja jest fajna, ale pod warunkiem, że budujemy tu na nowo. Jednak zobaczymy, co dalej, bo wszystko tak naprawdę zależy od włodarzy miasta, na których bardzo liczymy.

- Obecnie architekt robi dla OTOZ-u projekt na remont obiektu, który teraz jest - tłumaczy Paweł Wysocki. Stąd propozycja spotkania, by obie strony wiedziały, na czym stoją. Miały zarys, w jakim kierunku trzeba działać. I stąd pomysł na zmianę planu zagospodarowania przestrzennego, by można było wybudować odpowiednie obiekty dla zwierząt.

Czy schronisko wreszcie po latach doczeka się obiektu z prawdziwego zdarzenia, gdzie zwierzęta będą miały najlepsze warunki, by czekać na nowy dom? Będziemy wracać do tematu.