Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ścieki zalewają nam dom!

Dorota Lipnicka
Dorota Lipnicka
Piotr Sójka od ponad dwóch lat walczy z niesprawną kanalizacją.

Każdy powrót do domu dla Piotra Sójki i jego żony Małgorzaty wiąże się z ogromnym stresem. - Nigdy nie wiemy, czy znowu nie zastaniemy zalanego ściekami mieszkania. Żyjemy w ciągłej niepewności - skarży się Piotr Sójka, mieszkaniec bloku przy ulicy Waszkiewicza w Międzyrzeczu.Ich problemy zaczęły się w 2014 roku, kiedy to wyremontowany został fragment ul. Waszkiewicza. Po remoncie do głównej sieci kanalizacyjnej przyłączono jedynie sąsiedni blok.

- Od tego czasu zaczęły wydobywać się gazy z kratek ściekowych, a następnie ścieki zalewały nasze mieszkanie. To samo spotkało naszych sąsiadów. Do dnia dzisiejszego mierzyliśmy się z tym problemem już cztery razy. To istny dramat - denerwuje się P. Sójka. Okazało się, że przez rok czasu fekalia z tej klatki dalej zasilały starą sieć kanalizacyjną miasta, która była już jednak odłączona od oczyszczalni ścieków. - Nieczystości cały czas stały w miejscu. Jak można było tego nie sprawdzić wcześniej?- denerwuje się P. Sójka.

Następnie przez aż 12 dni wywożono ścieki ze studzien-ki rewizyjnej. Później postanowiono podłączyć klatkę B odpływem z klatką A. Zdaniem P. Sojki to w żadnym wypadku nie załatwiło jednak sprawy. - Nowo wykonany odcinek ma bardzo minimalny spadek, co powoduje dalsze zapychanie się kanalizacji. Przez 52 lata byliśmy podłączeni do sieci głównej miasta i nie było absolutnie żadnych problemów! Nie rozumiemy czemu mamy cierpieć przez zaniedbania urzędników! Nie ulega wątpliwości, że inwestycja ta została źle przeprowadzona. To skandal żebyśmy w XXI w. mieli problemy z kanalizą - mówi P. Sójka.

Zdaniem MPWiK-u niski spadek na przyłączach nie ma żadnego wpływu na funkcjonowanie kanalizacji.
- Po naszej interwencji okazało się, że z instalacji kanalizacyjnej budynku do przyłącza dostały się duże kawały ubitego tłuszczu które spowodowały zator ścieków w przyłączu, lecz go nie zapchały. Przyłącze zostało wyczyszczone i jest pod kontrolą przedsiębiorstwa- poinformowała nas Aleksandra Nowakowska z MPWiK-u. Dodaje, że ich przedsiębiorstwo zawiadomiło przedstawiciela zarządcy budynku o konieczności wyczyszczenia instalacji wewnętrznej.

- Otrzymałem szczegółową informację z MPWiK-u, że przyłącze kanalizacyjne w tym bloku działa sprawnie. Powodem wycieku nieczystości do mieszkań, nie jest ani brak spadku na przyłączu ani też nie podłączenie tej klatki do centralnej sieci kanalizacyjnej. Problem tkwi w zapuszczonych pionach i leżakach kanalizacyjnych. Czekam na informację od prezesa MTBS-u jakie zamierza podjąć działania w tej sprawie - wyjaśnia Sylwester Suchowski z urzędu gminy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska