Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ścisłowcy na wagę złota

LESZEK KALINOWSKI 0 68 324 88 74 [email protected]
- Myślę o politechnice. Bo inżynierów wciąż jest za mało - mówi Łukasz Różycki. Jego koledzy z gorzowskiego elektryka też już wiedzą jakie studia wybiorą.
- Myślę o politechnice. Bo inżynierów wciąż jest za mało - mówi Łukasz Różycki. Jego koledzy z gorzowskiego elektryka też już wiedzą jakie studia wybiorą. fot. Krzysztof Tomicz
Na rynku pracy brakuje technicznej kadry, tymczasem młodzież wciąż wybiera ogólniaki zamiast techników i zawodówek, a na studiach - humanistyczne kierunki.

Od kilku lat pracodawcy mają kłopot ze znalezieniem kadry technicznej. Coraz chętniej zatrudniają fachowców zza wschodniej granicy. A nasi uczniowie wciąż wolą humanistyczne przedmioty i profile w szkole i na studiach. Mamy więc rzesze humanistów i braki w personelu technicznym.

Polują na absolwentów

Jak przyznaje dyrektor Zespołu Szkół Elektronicznych i Samochodowych w Zielonej Górze - Stanisław Rogulski - niemal codziennie do placówki dzwoni lub przychodzi przedstawiciel firmy informatycznej czy elektronicznej z ofertą pracy dla absolwentów. Proponują nie tylko zatrudnienie w mieście, ale także we Wrocławiu, Szczecinie, Poznaniu. Wszędzie brakuje fachowców do obsługi precyzyjnych, nowoczesnych urządzeń. Tymczasem zielonogórska szkoła może pochwalić się najnowocześniejszym sprzętem, na którym uczniowie zdobywają potrzebne umiejętności.
Przedsiębiorstwa i firmy zabiegają, by w szkole pojawiały się nowe kierunki. Zapewniają uczniom praktyki w swych siedzibach, zachęcając ich jednocześnie do pozostania ich po skończeniu nauki.

Szturm na ogólniaki

Wciąż jednak młodzież najchętniej wybiera ogólniaki. Dlaczego? - W technikum jest więcej matmy i przedmiotów ścisłych. Poza tym chcę mieć czas na zastanowienie się, co bym chciał w życiu robić - przyznaje Igor Borlicki, licealista.
Wiceminister edukacji prof. Zbigniew Marciniak, który we wrześniu odwiedził maturzystów w Zielonej Górze, prosił, by dobrze zastanowili się nad wyborem studiów. - Poziom w liceach nam się obniżył, bo teraz 80 proc. absolwentów gimnazjów wybiera te szkoły, a kiedyś niespełna połowa absolwentów ośmioletnich szkół podstawowych dostawała się do placówek średnich z maturą - podkreśla wiceminister. - Reszta kontynuowała naukę w zawodówkach. Dziś wybiera je niespełna 20 proc. uczniów.

Zachęcają stypendiami

Ekonomiści uważają, że błędem było wyrzucenie matematyki z listy przedmiotów obowiązkowych na maturze. Dlatego już w 2010 r. wszyscy maturzyści (po 25 latach przerwy) znów będą zdawać obowiązkową matematykę. A co robią uczelnie, by zachęcić młodzież do wybierania ścisłych i technicznych kierunków?
- Staramy się to robić m.in. przez darmowe kursy z matematyki dla maturzystów - mówi rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego prof. Czesław Osękowski. - Organizujemy konkursy, mamy specjalne stypendia dla tych, którzy na maturze wybrali matematykę i osiągnęli wysokie wyniki. Dostaliśmy dodatkowe pieniądze na cztery kierunki: elektrotechnikę, inżynierię biomedyczną, inżynierię środowiska i mechanikę i budowę maszyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska