Maja Michocka z Bytomia Odrzańskiego ma dwa latka i poważną wadę serca. Życie dziewczynki może uratować pilna operacja w klinice w Bostonie. Koszt całego przedsięwzięcia to 2 miliony złotych. Na stronie Fundacji "Siepomaga" trwa zbiórka pieniędzy, którą możesz wspomóc TUTAJ. W poniedziałek w południe na koncie było 1 352 983,66 zł.
Do akcji pomocy dołączył sędzia piłkarski Paweł Pięta z Borowa Wielkiego. Zaproponował, że za darmo poprowadzi sparing każdego zespołu, który na leczenie małej Mai wpłaci minimum 200 złotych. Pierwszą okazję do pobiegania z gwizdkiem miał w niedzielę na meczu KP Zielona Góra (oldboje) - Orzeł Czerna (drużyna ze środka tabeli legnickiej klasy A).
Czerwona kartka, czyli wpłacasz 50 złotych i wracasz na boisko
- Jest ciekawie. Trzeba trochę się rozruszać po przerwie zimowej - mówił nam Paweł Pięta. Rozruszał się do tego stopnia, że pod koniec pierwszej połowy pokazał... czerwoną kartkę Patrykowi Winiarskiemu z Orła. - 50 złotych do puszki i zapraszam z powrotem na boisko - dodał arbiter.
- Ale ja tylko zapytałem, czy na pewno nie było spalonego. Zapytałem bardzo grzecznie - tłumaczył rozbawiony Patryk Winiarski, który nawet nie zdążył opuścić murawy, bo zanim doszedł do linii bocznej 50 zł już wylądowało w puszce. W przerwie, oczywiście, przybił piątkę i serdecznie uściskał się z sędzią.
- Staram się, jak mogę, żeby dla tego dziecka jeszcze trochę więcej kasy dorzucili - przyznał w przerwie spotkania Paweł Pięta. - Przed samym meczem powiedziałem, że ja tutaj jestem charytatywnie i za każdą dyskusję automatycznie ładuję czerwoną kartkę: wpłacisz pięć dych - wchodzisz z powrotem na boisko. Ile będzie czerwonych kartek w drugiej połowie? Oby jak najwięcej! - dodał z uśmiechem.
Sędzia Paweł Pięta: Mam 16 klubów, które wpłaciły pieniądze
Spotkanie zakończyło się remisem 3:3, ale nie wynik był tu ważny, tylko efekt zbiórki, która została przeprowadzona przy okazji sparingu. - Do puszki wpadło 8339,20 zł - wyliczył Janusz Mróz, prezes Orła. - Ale to nie wszystko, bo przedstawiciele KP Zielona Góra dołożyli od siebie 4000 złotych. W sumie zebraliśmy więc 12 339,20 zł.
Paweł Pięta nie ukrywa, że jest w szoku, jeśli chodzi o odzew na jego akcję, która początkowo miała dotyczyć zespołów z powiatu nowosolskiego, ale już wymknęła się poza ten teren. - Podliczałem ostatnio i mam 16 klubów, które wpłaciły pieniądze. I nie było to tak, że każdy wpłacił dwie stówy. Zaczęły wpływać także większe kwoty, bo i 450 złotych, i 330. Wiem, że jeszcze Lubięcin coś wpłaci - wylicza sędzia. - Kasa będzie się zgadzać.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?