Rozgrywki A-Klasy. Sędzia zgubił gwizdek, ale mecz Delty Sieniawa Żarska z Granicą Żarki Wielkie jakoś udało się dokończyć

Bramki dla Delty strzelili: Bartek Pruchniak, Jacek Michalski(2) oraz Paweł Danielewski. Delta oderwała się od reszty stawki i prowadzi samodzielnie w tabeli rozgrywek.

Niecodzienną sytuacją w czasie pojedynku obu drużyn, było zgubienie, przez sędziego Daniela Ilkowskiego, gwizdka. Sytuacja była kuriozalna i z pewnością komiczna. W czasie kontry Delty arbiter główny zaczął nagle coś krzyczeć, ale nikt oczywiście nie zwrócił uwagi na rozpaczliwie machającego rękami Daniela Ilkowskiego i szybka akcja zawodników gospodarzy zakończyła się bramką. Nie usłyszeliśmy jednak dźwięku, który oznajmiałby, że gol został zaliczony. Dlaczego? Bo sędzia główny biegał po boisku w zapadających ciemnościach, nerwowo wpatrując się w trawę, jakby szukał grzybów. Wszyscy wiedzą, że stadion Delty Sieniawa znajduje się w lesie i jest zatrzęsienie grzybów, ale wszyscy zgromadzeni byli zaskoczeni faktem, że sędzia akurat teraz zapragnął wziąć udział w grzybobraniu. Po kilku minutach poszukiwań okazało się, że Daniel Ilkowski w ferworze walki stracił najważniejszy atrybut sędziowski, czyli gwizdek i szuka go w trawie. Po znalezieniu, uszczęśliwiony arbiter odgwizdał spalonego i bramki nie uznał.

Może warto wprowadzić przepis w regulaminie, że gospodarz meczu musi mieć przygotowane zapasowe gwizdki na wypadek nagłego zniknięcia/zapodziania tego ważnego atrybutu sędziowskiego, bez którego arbiter główny jest...nikim?