Sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych w sprawie sytuacji w Odrze. Posłowie wyjaśniają, jaki jest cel jej zwołania

W rozmowie z polskatimes.pl przewodniczący komisji Wiesław Szczepański (Lewica) poinformował, że zwołał komisję, ponieważ chce się dowiedzieć, jak wygląda w Polsce zarządzanie kryzysowe. – Tematem posiedzenia komisji jest informacja na temat systemu zarządzania kryzysowego w Polsce w świetle wydarzeń, które zdarzyły się w Odrze. Uważamy, że jest to jednak duża katastrofa ekologiczna i chcielibyśmy poznać, w jaki sposób zadziałały procedury, czyli w jaki sposób działały służby na poziomie samorządowym i wojewódzkim i jak potem sprawy przechodziły na szczebel krajowy – mówił.

Poseł Lewicy podkreślił, że ma wiele sygnałów dotyczących tego, iż zarządzanie kryzysowe nie zadziałało, ludzie późno otrzymywali alerty, część służb odpowiadała, że nie ma podstaw prawnych do tego, żeby działać. – W poniedziałek z klubem poselskim Lewicy byliśmy w Kostrzynie nad Odrą. Rozmawialiśmy z ludźmi. Wypowiadał się jeden z wicestarostów, który mówił, że ma u siebie na terenie powiatu bardzo wiele starszych osób, którzy nawet nie oglądają telewizji i nie mają dostępu do internetu. Kiedy zwracano się z prośbą do Policji, aby dotarła do tych mieszkańców i poinformowała ich, żeby nie czerpali wody z Odry, aby nie zbliżali się do rzeki i nie kąpali się w niej, usłyszeli odpowiedź, iż Policja nie ma podstaw prawnych, żeby takie działania podjąć. Usłyszeliśmy również od premiera Mateusza Morawieckiego, że dowiedział się o sytuacji na Odrze dopiero 9 sierpnia, kiedy od 27 lipca pojawiały się już sygnały w różnych mediach. Rybacy oraz wędkarze informowali określone grona samorządowe, ale nie zadziałał system przepływu – mówił.

Wiesław Szczepański podkreślił, że sejmowa komisja chce poznać, w jaki sposób działa obecnie w Polsce zarządzanie kryzysowe i jak rząd na przyszłość chce to usprawnić. – Naszym celem nie jest rozmowa o tym, co zatruło ryby, ale chcielibyśmy poznać pełną informację, jak działa w Polsce dzisiaj system zarządzania kryzysowego. Po to, by Polacy czuli się bezpieczni, że jeżeli nastąpi jakakolwiek katastrofa lub, nie daj Boże, sytuacja wojenna, żebyśmy po prostu byli pewni, iż służby państwa nas wcześniej ostrzegą, że będą nas chronić – wyjaśnił.

Szef komisji pytany o to, kto z wojewodów i przedstawicieli rządu weźmie udział w posiedzeniu komisji, powiedział, że ze strony MSWiA będzie obecny wiceminister Bartosz Grodecki, zaś wojewodowie pięciu województw wezmą udział w posiedzeniu w formie zdalnej.

W środę odbyło się wspólne posiedzenie sejmowych komisji: ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa oraz gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, podczas którego została przedstawiona informacja na temat działań podjętych przez rząd w związku z katastrofą ekologiczną na Odrze. Uczestniczyli w niej przedstawiciele resortu klimatu i środowiska, Ministerstwa Infrastruktury, Głównego Inspektora Ochrony Środowiska i służb.

Pomór ryb w Odrze był obserwowany od końca lipca na odcinku od Oławy w dół, martwe ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. Sprawą zanieczyszczenia Odry z zawiadomienia Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) zajmie się Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.

W związku z sytuacją na Odrze premier zdymisjonował szefa Wód Polskich Przemysława Dacę i Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Michała Mistrzaka.

Instytut Rybactwa Śródlądowego znalazł w próbkach wody z Odry rzadkie mikroorganizmy, tzw. złote algi, których zakwit może spowodować pojawienie się toksyn zabójczych dla ryb i małży.

Z kolei zdaniem posła Prawa i Sprawiedliwości, wiceprzewodniczącego komisji Piotra Kalety, celem zwołania posiedzenia jest prawdopodobnie chęć bicia piany. – Podejrzewam, że dzisiaj będziemy powtarzać te same argumenty, które miały już miejsce na posiedzeniach połączonych komisji sejmowych w ubiegłą środę. Nic nowego do sprawy nie wniosły – mówił.

Poseł PiS podkreślił, że będzie chciał dopytać, jak wyglądała rola samorządów w czasie tego kryzysu. Pytany, czy na posiedzeniu będą przedstawiciele samorządu, Piotr Kaleta powiedział, że „przewodniczący Wiesław Szczepański zawsze, gdy zwoływał posiedzenie prezydium komisji, gdzie mogliśmy też konstruować – kolokwialnie mówiąc – listę gości i dowiedzieć się, jakie będą tematy dużo wcześniej oraz kto będzie reprezentował poszczególne resorty, teraz zrobił to bez konsultacji z nami. Dlatego też ośmielam się wyrokować, że to jest raczej kwestia tylko i wyłącznie polityczna – kilku posłów będzie chciało wygłosić swoje tyrady na temat pseudokryzysu ekologicznego w Polsce itd.” – dodał.

Na uwagę, że przewodniczący komisji twierdzi, iż nie do końca zadziałało zarządzanie kryzysowe, odpowiedział, że „za każdym jednym zarządzeniem stoją ludzie, przede wszystkim służby, które niejako na samym końcu tego zarządzenia są, czyli Straż Pożarna, Policja, a także Wojsko Polskie”. – Ale w grę wchodzą również inne sprawy, np. w jaki sposób zachowali się szeregowi urzędnicy także w urzędach marszałkowskich, starostwach i gminach, które są na terenie dorzecza Odry czy już samej jej góry – wyjaśnił.

mac