Sekcja zwłok ofiar potrójnego morderstw w Zielonej Górze została zlecona przez zielonogórską prokuraturę rejonową. Jej wyniki potwierdziły wcześniejsze ustalenia śledczych. – Dziewczynki został uduszone – mówi prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Starsza z dziewczynek, 13-letnia Nicola, została uduszona kablem. Młodsza, 9-letnia Patrycja, została uduszona przez ojca rękoma.
Żona Anna została przez męża zamordowana poprzez uderzenia w głowę tępym narzędziem, prawdopodobnie tłuczkiem do mięsa. Potem morderca dusił jeszcze kobietę kablem. – Nie wiadomo jednak, co spowodowało śmierć, dusznie czy uderzenia tępym narzędziem - dodaje prokurator Fąfera.
To, jak wyglądał przebieg okrutnej zbrodni, pozostaje w sferze przypuszczeń śledczych. Pewne jest, że Przemysław Z. dokładnie zaplanował mord swoich dzieci i żony. Wcześniej obserwował mieszkanie. Wszedł do domu bez żadnych problemów, ale nie wiadomo, czy miał klucze, czy też wpuściła go córka. Pewne jest, że zabił najpierw córeczki. Możliwe, że w domu była jedna z nich, potem przyszła druga. Po morderstwie ułożył ciała córeczek na łóżku, tak jak ojciec kładzie dzieci do snu i czekał na żonę.
Ania zdążyła położyć zakupy na blacie w kuchni i wtedy została zaatakowana. Morderca zadał jej kilka ciosów w głowę. Ofiara broniła się. Prokuratorzy potwierdzili ślady walki. Na koniec napastnik dusił kobietę kablem.
Po dokonaniu potrójnego morderstwa Przemysław Z. uciekł do nieświadomej jego czynu rodziny, z którą pojechał do jednego z ośrodków wypoczynkowych nad jeziorem Sławskim. Tam powiesił się w lesie.
Udusił córeczki i położył jak do snu. Kulisy potrójnego morderstwa w Zielonej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?