O tym, co wydarzyło się kilka tygodni temu w Cybince na razie gmina nie zawiadomiła ani prokuratury, ani policji. - Ośrodki Pomocy Społecznej są jednostkami zaufania i nie chcemy robić pochopnych kroków, wzbudzać sensacji - tłumaczył nam sekretarz gminy D. Kuczyński. - Musimy mieć niezbite dowody, bo i tak przez tę sprawę, opinia naszego OPS, dotychczas bardzo dobra, została mocno nadszarpnięta - mówił.
Kierowniczka OPS zwolniona
Tych dowodów miałyby dostarczyć ewentualnie wyniki wewnętrznej kontroli, którą gmina prowadzi obecnie w OPS. Jest ona pokłosiem innej, która dała podstawy do tego, że na początku lipca burmistrz Roman Siemiński podjął decyzję o zwolnieniu Danuty G. ze stanowiska kierowniczki OPS.
Jak mówił Kuczyński (burmistrz jest na urlopie) tradycyjnie raz w roku gmina prowadzi tzw. kontrole zarządcze i sprawdza wszystkie swoje jednostki. - Ta w OPS wykazała pewne nieprawidłowości i na tej podstawie wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające. Obecnie trwa inwentaryzacja tego, co była pani kierownik zostawiła po sobie - tłumaczył. O szczegółach nie chciał jednak rozmawiać.
Od Czytelnika wiemy, że pierwsza kontrola wykazała, że Danuta G. mogła dopuścić się nadużyć finansowych. - Z okazji któregoś ze świąt: Dnia Kobiet czy Dnia Matki, OPS zafundował swoim podopiecznym wizytę u kosmetyczki i fryzjera - opowiadał. - Wzbudziło to kontrowersje, bo wielu kobiet, które pracują, nie stać na chodzenie do kosmetyczki. A tu, tym, którym brakuje na wszystko, funduje się takie luksusy. Chodziło jednak przede wszystkim o to, że prawdopodobnie OPS zapłacił za więcej kobiet niż liczba tych, które z tego zaproszenia skorzystały - mówił.
Pytany o tę sprawę sekretarz gminy stwierdził jedynie, że " między innymi tego typu ruchy są przedmiotem kontroli".
Według naszych informacji mogło też dojść do nieprawidłowości przy zakupie żywności dla podopiecznych OPS i rozdziale pieniędzy dla nich. - W każdym razie, podczas gdy była kierowniczka odpoczywała za granicą na wczasach, jej biuro zostało zaplombowane, a faktury zabrane do sprawdzenia - relacjonował Czytelnik.
A powinna być wzorem
Chcieliśmy wczoraj porozmawiać z Danutą G., ale komórka, którą miała gdy szefowała ośrodkowi, milczała. Nie odpowiadał też numer, uzyskany w informacji telefonicznej.
Od piątku w OPS jest już nowa kierowniczka wybrana w drodze konkursu. O sytuacji, którą zastała nie chciała rozmawiać.
Sprawa z Cybinki to drugi, w ostatnim czasie, przypadek nieprawidłowości w ośrodkach pomocy społecznej. Niedawno pisaliśmy o Marii P., byłej już szefowej OPS w Ośnie Lubuskim, która została kilka tygodni temu oskarżona o to, że kupiła swoją pracę magisterką. - Miała zajmować się usuwaniem patologii w gminie, a sama stworzyła największą. Brak słów - napisał internauta pod naszym tekstem o tym, że czeka na wyrok. Prokuratura Okręgowa w Gorzowie, której kobieta przyznała się do oszustwa, złożyła do sądu wniosek o skazanie Marii P. bez rozprawy. Chce dla niej kary sześciu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 1500 zł grzywny.
W tej sprawie oskarżona jest też pracownica OPS Kamila W., która pomogła kierowniczce kupić magisterkę. Prawdopodobnie za to dostała etat w OPS (wcześniej była tam stażystką). - Gdzie się podziały wartości moralne i etyczne, które osoba piastująca tak wysokie stanowisko, w specyficznej instytucji, powinna sobą reprezentować?! -pytała mieszkanka Ośna na naszym internetowym forum. - Kłamała, oszukiwała i wyłudzała państwowe pieniądze, będąc przy tym przecież swoistym wzorem postępowania dla biedniejszej społeczności! - oburzała się.
Oburzenie słychać też w Cybince. - Gdzie jak gdzie, ale w ośrodkach pomocy społecznej, uczciwość to podstawa - podkreślał Czytelnik, który powiadomił nas o sprawie Danuty G.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?