Rzęsisty deszcz, który przywitał tyczkarzy i kibiców, skutecznie pokrzyżował plany choćby Łukaszowi Michalskiemu. Czwarty zawodnik mistrzostw świata z 2011 roku zaliczył tylko 5,00. Do tego momentu Gibilisco nawet nie zdjął dresu.
Włoch pojawił się na rozbiegu dopiero przy wysokości 5,40, z którą uporał się w trzeciej próbie. Jak się później okazało, to było jedyne udane podejście mistrza świata z 2003 roku i brązowego medalisty olimpijskiego z 2004 roku w sobotnim konkursie.
Swój dzień miał za to Sobera. Za pierwszym razem pokonał poprzeczkę zawieszoną na 5,30, 5,40, 5,50 i zwycięstwo miał już w kieszeni. Później trzykrotnie atakował 5,70, czyli minimum na mistrzostwa świata w Moskwie. Niestety, bez powodzenia.
Wyniki: Sobera - 5,50, Gibilisco i Rasmus Jorgensen - po 5,40, Piotr Lisek i Mikkel Nielsen - po 5,30, Adam Lisiak - 5,20, Łukasz Michalski - 5,00. Pozostali tyczkarze nie zaliczyli pierwszej wysokości, czyli 5,00.
Więcej o sobotnim konkursie, tajemniczej roli, jaką pełnił podczas zawodów mistrz świata Paweł Wojciechowski, a także nie najlepszym pomyśle organizatorów przeczytasz w poniedziałek, 3 czerwca w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?