Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sensacji nie było

(th)
Boisko w Pożarowie powoli przekształca się w stadion, ale mecze nadal można oglądać na nim mecze z roweru, traktora, czy skutera.
Boisko w Pożarowie powoli przekształca się w stadion, ale mecze nadal można oglądać na nim mecze z roweru, traktora, czy skutera. fot. Aleksander Majdański
Trzecioligowiec wygrał w Pożarowie, ale miejscowy zespół napędził mu strachu.

To miało być wielkie wydarzenie dla Pożarowa. Niestety środek tygodnia i dnia, a na dodatek silny wiatr nie pozwoliły zgromadzić tłumów na stadionie Pogromu. W środę miejscowy klub piłkarski pożegnał się z Pucharem Polski.

- Szkoda, że w tej rundzie nie trafiliśmy na nikogo z czwartej ligi. Wtedy łatwiej byłoby o niespodziankę, ale postaramy się powalczyć i z trzecioligowcem - powitał nas na piłkarskim boisku w Pożarowie Tadeusz Lewandowski, kierownik miejscowego Pogromu, który w środę podejmował Pogoń Świebodzin w meczu 1/8 Pucharu Polski. - I tak już daleko zaszliśmy.

Pogrom na co dzień gra w najniższej lidze w województwie lubuskim - klasie B. Pogoń - cztery klasy wyżej - w III lidze. Jednak to gospodarze zaczęli ten mecz dużo lepiej i atakowali bramkę przyjezdnych. - Panie sędzio ślepy pan jesteś? To powinna być czerwona kartka - krzyczeli kibice Pogromu w pierwszej połowie, gdy bramkarz Pogoni interweniował rękoma na skraju pola karnego. - Widzieliśmy to dokładnie, na pewno wyszedł za linię - zapewniali najbliżej stojący kibice.

U sędziego jednak nic nie wskórali. A z każdą minutą rywal ich zespołu był coraz groźniejszy. Jednak dopiero dwie minuty przed końcem pierwszej połowy jeden z najstarszych, jak nie najstarszy bramkarz B klasy Bogdan Dzimiński (jednocześnie prezes klubu), dał się zaskoczyć. Pierwszego, jak i potem drugiego gola dla Pogoni (mecz zakończył sięwynikiem 0:2) zdobył piłkarz z Konga - Trezor Kayikula. On i jego kolega Guy Guy Nadkiza byli pierwszymi czarnoskórymi grającymi w Pożarowie.

Na boisku zapachniało więc światem, a wokół niego coraz ładniej. Owszem, żeby dojechać na boisko trzeba przebrnąć przez kawałek pola, ale potem już spore zaskoczenie. Nowa tablica wyników, przestronne szatnie i ładne ławki rezerwowych. - Niedługo całe boisko będzie ogrodzone, już stawiamy słupki - zapewnia kierownik Lewandowski.

- Myślę też o postawieniu zadaszenia nad naszą trybunką - zapowiada główny sponsor Pogromu Jan Dzimiński.

- Tylko szkoda, że gmina nie chce za bardzo pomóc. Szatnie postawiliśmy, ale ani prądu, ani wody nie chcą nam dociągnąć - podpowiadają kolejni pożarowscy działacze. - Ale my i tak robimy swoje, niedługo może boisko lepiej wyrównamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska