Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Setka ludzi kupiła sobie renty za koniak lub kopertę

(sc)
Oskarżonych było tak wielu, że musieli siedzieć w ławach dla publiczności
Oskarżonych było tak wielu, że musieli siedzieć w ławach dla publiczności fot. Kazimierz Ligocki
- Nie przyznaję się do winy, odmawiam składania wyjaśnień - powiedziała dziś Urszula B., główna oskarżona w drugiej odsłonie procesu w największej w ostatnich latach aferze łapówkarskiej w Gorzowie.

Akt oskarżenia prokurator Rafał Kosmowski czytał prawie dwie godziny. Do osądzenia zostało jeszcze 16 osób, w tym kilku lekarzy i pracowników ZUS. Nie przyznają się do winy. Najwięcej zarzutów ma Urszula B., która jako lekarz orzecznik ZUS, w latach 1997 - 2006 pomogła 74 osobom wyłudzić prawie 1,8 mln zł rent inwalidzkich.

Prokurator wyliczył, że dostała za to 101,5 tys. zł łapówki, a także koniaki, kawę i sprzęt gospodarstwa domowego. Renty nie można było załatwić bez pomocy zaufanych pracowników ZUS, którzy przyjmowali sfałszowaną dokumentację medyczną, a nawet sami ją podrabiali! Sprawę dwóch lekarzy sąd wyłączył dziś do odrębnego postępowania. Jeden z nich ze względu na stan zdrowia nie może uczestniczyć w procesie. Drugi jeszcze przed procesem zmienił zdanie, przyznał się do winy i zamierza w uzgodnieniu z prokuratorem poddać się karze.
Musieli oddać wyłudzone renty

Dzisiejszy proces to druga odsłona finału jednej z największych ostatnio afer łapówkarskich. w Gorzowie. Aktem oskarżenia Prokuratura Okręgowa objęła blisko 130 osób, w tym 14. lekarzy, wśród nich kilku orzeczników ZUS. Poprzez pośredników pomogli oni blisko setce osób w wyłudzeniu z ZUS 2 mln zł rent inwalidzkich.

Za spreparowanie fikcyjnych zaświadczeń stanie zdrowia lekarze brali od 500 zł, po 8 tys. zł za kompletną dokumentację medyczną. Jak podliczył prokurator, do lekarskich kieszeni trafiło ponad 150 tys. zł łapówek
Osoby które otrzymały ,,lewe'' renty, w śledztwie przyznały się do winy i zgodziły na dobrowolne poddanie się karze. Na wcześniejszych rozprawach sąd skazał je na kary więzienia od roku do dwóch lat, nakazał także zwrot ZUS-owi wyłudzonych rent, niekiedy nawet po kilkadziesiąt tysięcy złotych!.
Część lekarzy już po wyrokach
Siedmiu lekarzom, którzy przyznali się do winy, w minionym roku sąd wymierzył kary więzienia od roku do pięciu lat, zawieszając ich wykonanie na dwa do 10 lat. Orzekł także częściowy zwrot ZUS-owi wyłudzonych dzięki ich pomocy rent, od 12,7 tys. zł do 105 tys. zł. Do winy przyznała się także 61-letnia dziś Stanisława O. z Gorzowa, główna pośredniczka i organizatorka łapówkarskiego procederu. Została skazana na pięć lat więzienia w zawieszeniu na 10 lat i 170 tys. zł grzywny.
Jutro drugi dzień procesu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska