Stelmet AZS UZ zaczął od mocnego uderzenia. W pierwszej partii pozwolił gościom zdobyć ledwie 14 punktów! Nie gorzej radził sobie w kolejnej odsłonie i też szybciutko rozstrzygnął ją na swoją korzyść.
- Te sety były bez historii - skomentował trener i zawodnik gospodarzy Tomasz Paluch. - Nie mieliśmy problemu ze zwycięstwem, choć zepsuliśmy aż 14 zagrywek. Ale zaserwowaliśmy także osiem asów, więc ryzyko się opłaciło.
Wreszcie w trzeciej partii fani doczekali się emocji. Bo w ekipie z Lubina znalazł się siatkarz, który imponował zagrywką, a w ataku potrafił ominąć blok akademików. I goście prowadzili już 17:14. Miejscowi jednak szybko zwarli szeregi, okazali się lepsi w walce na przewagi i nie pozwolili rywalom urwać seta.
- W tym meczu dobrze pograliśmy środkiem - dodał Paluch. - Efektownie kończył akcje Kuba Kowalczyk, który radził sobie z przyjęciem i szedł na krótką. W ataku skuteczny był również Michał Gańko. Dobrą zmianę dał Piotrek Przyborowski.
A już w sobotę akademików czekają wyjazdowe derby z Orionem Sulechów.
(eska)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?