Oszustki zapukały do drzwi mieszkania 84-latka. Nowosolanin usłyszał od nich, że są pracownicami pomocy społecznej. Wpuścił ich do mieszkania. Efekt wizyty to kradzież pieniędzy. Starszy mężczyzna straciła siedem tysięcy złotych i dokumenty.
Policjanci ostrzegają, bo oszuści wykorzystują ufność starszych osób. Podają się za pracowników pomocy społecznej, administracji czy nawet pielęgniarki.
Najczęściej działają według ustalonego schematu. Zazwyczaj to dwie kobiety. Jedna dzwoni do mieszkania pokrzywdzonego, podaje się na przykład za pracownika opieki Społecznej. W trakcie rozmowy, już po wejściu do mieszkania, wypytują ofiarę o przyjmowane leki, a także o wysokość dochodów (renty lub emerytury).
Proszą nawet o pokazanie banknotów w celu spisania z nich numerów, co tłumaczy konkursem i możliwością wylosowania nagrody. W trakcie wizyty "obserwują" mieszkanie np. pod pretekstem skorzystania z toalety.
Po pewnym czasie do mieszkania dzwoni druga kobieta. Ona także podaje się za pracownika opieki społecznej. Ja również ofiara wpuszcza do mieszkania. Kiedy lokator odpowiada na pytania, pokazuje banknoty, czy też opuszcza pomieszczenie w celu zrobienia kawy, złodziejki wykorzystują moment i plądrują mieszkanie. Wiedzą gdzie są pieniądze, bo widzą dokąd ofiara idzie po banknoty. Potem szybko wychodzą z mieszkania.
Oszuści nie mają przy sobie żadnych legitymacji. Najczęściej ich łupem stają się pieniądze, ale także portfele, dokumenty.
Policja kolejny raz apeluje o ostrożność i przypomina o zasadzie ograniczonego zaufania do obcych ludzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?