Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siedmioosobowa rodzina mieszka w jednym pokoju

Sylwia Lis [email protected]
Siedmioosobowa rodzina pani Bogusławy mieszka w jednym pokoju.
Siedmioosobowa rodzina pani Bogusławy mieszka w jednym pokoju. Kamil Nagórek
Pani Bogusława z piątką dzieci mieszka w jednopokojowym mieszkaniu przy ulicy Szarych Szeregów w Słupsku. - Dusimy się tu - płacze kobieta. - Już dłużej tak żyć nie potrafię.

- Wraz z mężem i piątką dzieci, z których troje posiada orzeczenie o niepełnosprawności, zajmujemy jednopokojowe mieszkanie po mojej zmarłej babci - mówi pani Bogusława . - Wyrokiem sądu z 2006 roku nakazano mi zwrócić lokal, który nielegalnie zajmuję. Jednocześnie otrzymałam prawo do lokalu socjalnego. Czekam na to mieszkanie już ponad pięć lat. Pracownik ratusza powiedział mi, że nie ma szansy, abym kiedykolwiek otrzymała to mieszkanie. Powodem jest zbyt duża liczba osób w mojej rodzinie, a ratusz nie posiada tak dużych lokali.

Przed wyrokiem sądu w domu pani Bogusławy była komisja przyznająca lokale. - Usłyszałam, że powinnam cieszyć się z tego, co mam, i odrzucono mój wniosek o przydział mieszkania komunalnego - mówi zrozpaczona kobieta. - Wysłałam wiele pism do ratusza i prezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej. Mia­łam możliwość zamiany mieszkania i spłaty zadłużenia. Niestety, prezydent nie zgodził się na przydzielenie mi najmu lokalu, twierdząc, bym najpierw spłaciła dług, a potem zobaczy, co da się zrobić. Zapowiedział, że nie chce odbierać mi tego mieszkania i że jeśli jest ono takie wysokie, to mogę zrobić antresolę.

Od wyroku sądu minęło już kilka lat, a pani Bogusława nadal czeka na lokal socjalny. - Czas oczekiwania miał wynosić do trzech lat - mówi Kobieta.

- W wyroku nie ma słowa o zadłużeniu, a tylko to, że zabrakło mi kilkanaście tygodni do dziesięciu lat zameldowania, a wtedy bez problemu bym uzyskała umowę najmu. Rodzina, by poprawić warunki dla dzieci, zrobiła w mieszkaniu trzy antresole. - Dzieci mają bardzo ciasno - mówi kobieta.

- Tak chętnie chciano mi odebrać to mieszkanie, a w zamian nic nie oferowano. Byłam częstym gościem w ratuszu, a teraz nie mam już siły tam chodzić i pytać, jak długo mam jeszcze czekać. W jednym z pism, jakie wcześniej otrzymałam od prezydenta, napisano mi, że mogą przyspieszyć termin otrzymania lokalu po wcześniejszej spłacie zadłużenia.

To samo dotyczyło wymiany okien, spłacę dług, to wymienią okna. Nie oczekuję nie wiadomo jakiego mieszkania, ale takiego, które nas pomieści i może być do remontu.
- W kwietniu 2008 odmówiono zawarcia z panią umowy najmu na zajmowany nielegalnie lokal, gdyż nie spełniała wymogów określonych przepisami - wyjaśnia Aleksandra Podsiadły, rzecznik prasowy PGM.

- Na tym lokalu ciąży również duże zadłużenie. Dlatego w stosunku do pani Bogusławy i innych pełnoletnich osób zajmujących lokal będzie prowadzona procedura windykacyjna. Obecnie rodzina znajdzie się na czwartej pozycji wśród gospodarstw siedmioosobowych, a więc jest na początku listy rodzin oczekujących na lokal. Lista mieszkaniowa osób ze wskazaniem do lokalu po wyrokach eksmisyjnych realizowana jest regularnie w oparciu o lokale, jakimi miasto dysponuje. Trudno mi określić czas wykonania eksmisji rodziny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza