Awantura zaczęła się na dyskotece. Poszkodowany zeznał później policjantom, że w trakcie zabawy jeden z jej uczestników groził mu pobiciem, a nawet zabójstwem. Używał wobec niego gestów oznaczających "odstrzelenie głowy", "poderżnięcie gardła" i "uderzenie pięściami po twarzy".
Po dyskotece międzyrzeczanin wrócił samochodem do domu. Za nim przyjechał jego prześladowca z sześcioma kompanami. Mężczyzna schował się w mieszkaniu, tymczasem nieproszeni goście zaczęli niszczyć jego auto. Rozbijali o nie płyty chodnikowe, demolowali maskę i kabinę drewnianymi sztachetami.
Kryminalni wytypowali siedmiu podejrzanych. Czterech z nich zatrzymano po kilku godzinach, a trzech pozostałych dzień później. Prowodyrem był 24-letni Ireneusz W, który ma na swoim koncie podobne przestępstwa, a nawet napad z bronią w ręku. Wczoraj Prokuratura Rejonowa w Międzyrzeczu wystąpiła z wnioskiem o zastosowanie wobec niego dozoru policyjnego. W praktyce oznacza to, że co pewien czas musi się meldować na komendzie policji.
- Za groźby karalne zatrzymanym mężczyznom grożą kary do dwóch lat pozbawienia wolności, natomiast za zniszczenie mienia nawet do pięciu lat - informuje sierż. Justyna Łętowska z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?