Jak się okazuje, chodziło o wydarzenia z Bukaresztu, parę miesięcy później. Ale tam Tuska nie było. - Zdarza się człowiekowi zagalopować, tak było w tym przypadku, jest mi szczególnie przykro, że w niezręcznej sytuacji postawiłem zarówno przewodniczącego-elekta Rady Europejskiej Donalda Tuska, jak i moją poprzedniczkę (na stanowisku marszałka Sejmu) Ewę Kopacz - stwierdził.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?