Kilka lat temu jezdnię rozkopano i położono fragment kanalizacji. Przerobiono chodniki, pozostawiono bardzo wysokie krawężniki, bo planowano położenia asfaltu. Tymczasem ułożono starą kostkę brukową, a z asfaltu zrezygnowano.
Do dziś zbyt wysokie krawężniki są barierą dla matek z małymi dziećmi i wózków inwalidzkich. Ale większe zło to nierówna jezdnia, która pomimo kilkakrotnych remontów nadal jest pofałdowana.
Ciągle to samo
W ostatni poniedziałek jezdnia się zapadła. Od strony ul. 1 Maja ustawiono bariery i ulicę zamknięto na odcinku do Ogrodowej. We wtorek na miejscu zjawili się ciepłownicy, bo przypuszczano, że przyczyną jest awaria ich sieci. Wczoraj ulica nadal była zamknięta, a na jezdni leżały porozrzucane kostki brukowe.
Po interwencji "GL" naczelnik wydziału w urzędzie miasta Ewaryst Stróżyna wyjaśnił dlaczego roboty wstrzymano. - Ciepłownicy niestety nie poinformowali nas, że byli na miejscu i stwierdzili, że zapadnięcie się jezdni nie ma nic wspólnego z ich siecią - tłumaczy. - Zaraz skierujemy na Wrocławską ekipę, która będzie musiała poradzić sobie z problemem.
Na miejscu zauważyliśmy, że zapada się ziemia pod trawnikiem, a na ścianie budynku obok widocznie są rysy.
Wiele razy naprawiali tę nawierzchnię. Kopią tu bez przerwy i ciągle to samo - denerwuje się mieszkaniec bloku Marian Bogusławski.
- Rzeczywiście mamy problemy z Wrocławską - przyznaje E. Stróżyna. - Dlatego opracowaliśmy projekt modernizacji tej drogi. Trzeba w przyszłorocznym budżecie zaplanować pieniądze na ten cel i umieścić remont w planie inwestycyjnym.
Brakuje znaku
Trzeba wykonać porządne podłoże, obniżyć krawężniki. Mam nadzieję, że remont rozpocznie się w połowie przyszłego roku - dodaje.
To jednak w przyszłym roku. A teraz wielu kierowców, jadąc ul. 1 Maja od strony centrum, chcąc skręcić we Wrocławską włącza kierunkowskaz. Dopiero w ostatniej chwili zauważają barierki i zdezorientowani jadą prosto. Bo oczywiście o znaku zakazu wjazdu nie ma mowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?