Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skąd w Międzyrzeczu tyle dzieci?

Dariusz Brożek
- Kamila urodziła się 5 grudnia tuż przed północą, dlatego jest dla mnie mikołajkowym prezentem - mówi Katarzyna Janka z Kamionnej pod Miedzychodem
- Kamila urodziła się 5 grudnia tuż przed północą, dlatego jest dla mnie mikołajkowym prezentem - mówi Katarzyna Janka z Kamionnej pod Miedzychodem fot. Dariusz Brożek
Położne i ginekolodzy mają pełne ręce roboty, bo w szpitalu rodzi się więcej dzieci niż w poprzednich latach.

Od stycznia do końca listopada na oddziale ginekologiczno-położniczo-noworodkowym urodziło się 351 dzieci. To o prawie o 15 proc. więcej, niż rok wcześniej! Jednak w mieście przyrost naturalny utrzymuje się na takim samym poziomie, jak w poprzednich latach.

Przyjeżdżają z Wielkopolski

- Do 10 grudnia urodziło się 229 maluchów, podczas gdy w całym w poprzednim roku zameldowaliśmy 259 dzieci - wylicza Mieczysław Witczak, kierownik wydziału spraw obywatelskich w magistracie. - To o 30 więcej niż choćby w 2004 r. Ale i tak o połowę mniej niż w latach 80., kiedy rocznie rodziło się po 500 dzieci i więcej - wyjaśnia urzędnik.
Skąd więc tak duży wzrost urodzeń w szpitalu? - Bo coraz częściej na poród u nas decydują się panie z innych powiatów - wyjaśnia dyrektor lecznicy Leszek Kołodziejczak.
Przed kilkoma dniami w międzyrzeckim szpitalu urodziła się Kamila Janka. Jej mama Katarzyna mieszka w Kamionnej pod Międzychodem w Wielkopolsce, skąd ma znacznie bliżej do szpitala położniczego Sierakowa. Dlaczego więc zdecydowała się na odległy o prawie 40 km Międzyrzecz? - Bo tutaj rodziła moja siostra, kuzynki i koleżanki. Były bardzo zadowolone z troskliwej i fachowej opieki. Ja też. Dlatego kolejne dziecko urodzę w Międzyrzeczu - zapowiada młoda mama.

Rodzą razem z żonami

Ordynator oddziału Sławomir Bartkowiak zaznacza, że większość położnych ma wyższe wykształcenie. - A jeszcze kilkanaście lat temu to była rzadkość - mówi.
Wysoką jakość usług potwierdza m.in. tytuł "Szpital przyjazny dzieciom", który przed kilku laty przyznali placówce eksperci z Światowej Organizacji Zdrowia działającej pod egidą ONZ.
Kobiety czekają na poród w dwu i trzyosobowych pokojach. Po urodzeniu trafiają do jednoosobowych. I mogą rodzić razem z mężami. Do takiego porodu przygotowuje się właśnie Łukasz Gacyk z Trzciela. - To nasze pierwsze dziecko. Bardzo chcę być przy jego narodzinach - mówi.
Personel przymierza się do remontu oddziału, w którym pomogą władze miejskie. - Nowością będzie specjalna wanna, bo zamierzamy wprowadzić porody w wodzie - zapowiada pielęgniarka oddziałowa Agata Musiał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska