Pani Elżbieta wybrała się na cmentarz dzień przed pogrzebem swojego siostrzeńca. Rodzina chciała, żeby mężczyzna został pochowany przy rodzicach. Dlatego zdecydowali się złożyć jego ciało w sąsiadującym z ich mogiłą grobie wuja. Dlatego zlecono pogłębienie mogiły. - Syn siostry młodo zmarł. Jego rodzice, czyli moja siostra i szwagier, też już nie żyją. Pogrzebem zajął się brat zmarłego - mówi ze smutkiem międzyrzeczanka.
Brat pani Elżbiety, Zygmunt został pochowany w 1968 r. Miał ciężkie życie. Zmarł w wieku 34 lat, niedługo po tym, jak pochował własne dziecko. - Nawet po śmierci nie uszanowano jego zwłok - płacze kobieta.
Siostra nie spodziewała się, że po 47 latach przyjdzie jej ponownie pożegnać własnego brata. Jak to się stało, że spokój zmarłego został zakłócony? Firma pogrzebowa miała pogłębić grób i przygotować go do ponownego pogrzebu. Po południu grabarz zakończył prace i odjechał. Na drugi dzień przemieszane z ziemią szczątki leżały pod ławką. Zauważył je jeden z pracowników cmentarza. Zarządca wezwał sanepid i policję. W tym samym czasie pojawili się tam krewni mężczyzny, którego grób i szczątki zostały sprofanowane. Byli w szoku, kiedy zobaczyli jego kości.
- Spędziliśmy tam wiele godzin. To było straszne, wszystko widziałam na własne oczy, nie mogę o tym zapomnieć. Pracownicy sanepidu pilnowali, żeby szczątki zostały zebrane. Przyjechał ktoś z tej firmy. Chciał spakować kości brata do zwykłego worka, ale pani z sanepidu powiedziała, że to musi być specjalny worek ekshumacyjny. Czekaliśmy, aż przywiezie ten worek. Gdy w końcu opuszczaliśmy cmentarz, zapadał już zmierzch - z opowiada kobieta.
Groby można pogłębiać po upływie co najmniej 20 lat od pierwszego pochowku. Michał Gabriałowicz z zarządzającej cmentarzem firmy GRG opowiedział nam, jak należy to robić. - Grabarz powinien odkopać grób i następnie wybrać szczątki, które należało potem złożyć do specjalnego worka i zakopać. Po prostu brak mi słów, żeby skomentować zdarzenie, które uderzyło w wizerunek całej branży. Nasza firma zajmuje się pogrzebami od blisko dwudziestu lat, ale nigdy dotąd nie spotkałem się z taką sytuacją - mówi M. Gabriałowicz.
Reprezentujący zakład pogrzebowy Adrian Hewusz zapewnia, że mogiła została pogłębiona zgodnie z procedurami. - Nasz pracownik dokopał się do wieka trumny. Zaczęło się ściemniać, dlatego zasypał je ziemią i ogrodził miejsce. Chciał dokończy prace na drugi dzień. Tymczasem następnego dnia wybuchł skandal. Mam dowód, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. To faktura, którą zarządca cmentarza wystawił nam za nadzór nad pogłębianiem grobu. Zapłaciliśmy za to ponad 200 zł. Mamy też dokumentacje zdjęciową z pozostawionej mogiły dzień przed feralnym odkryciem. Nie wiemy, co się działo na cmentarzu od zakończenia pierwszego etapu prac do następnego dnia, kiedy odkryto szczątki. Dlatego nie możemy za to odpowiadać - mówi A. Hewusz.
Zupełnie inaczej przedstawia sprawę Sebastian Romaniszyn ze spółki GRG. Twierdzi, że już pierwszego dnia, przed wybuchem skandalu, podczas prac przy pogłębianiu grobu pracownik cmentarza zauważył wykopane kości i zwrócił uwagę grabarzowi, że ten nie ma odpowiedniego worka. Tymczasem A. Hewusz podejrzewa, że ktoś celowo chciał skompromitować jego firmę i zapewnia, że szczątki odkryto następnego dnia. - Dlaczego nie dostrzeżono ich dzień wcześniej, kiedy zaczęliśmy pogłębiać grób. Zdołaliśmy wyrobić sobie bardzo silną pozycję na rynku w całym regionie, co najwidoczniej zaczęło komuś wadzić - mówi.
Pani Elżbieta zaznacza, że nikt jej nie przeprosił, ani nie wyjaśnił sytuacji. - Pogrzeb mojego siostrzeńca był dla mojej rodziny przez to wszystko, jeszcze trudniejszym przeżyciem. On również odszedł z tego świata w młodym wieku - opowiada pani Elżbieta.
Sprawę zbezczeszczenia ludzkich zwłok i miejsca pochowku stara się wyjaśnić międzyrzecka policji. Niebawem wrócimy do tematu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?