Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto za, a kto przeciw elektryfikacji kolei? Skandaliczne wnioski

Redakcja
sxc.hu
Dla wojewody linia Kostrzyn - Krzyż to priorytet, dla PKP wręcz przeciwnie, a Urząd Marszałkowski... nie może się zdecydować. Tak wynika z odpowiedzi na list gorzowian w sprawie elektryfikacji.

- Jestem rozczarowany tymi odpowiedziami. Pokazują, że nie wszystkim zależy Gorzowie - mówi Michał Obiegło. Wraz z czterema znajomymi napisał on list w sprawie jak najszybszej elektryfikacji kolejowego odcinka z Kostrzyna do Krzyża (i dalej do Piły). Podpisało go kilkudziesięciu samorządowców oraz osób związanych z biznesem. Trafił on do „wszystkich świętych" odpowiedzialnych za kolej. Wczoraj autorzy podzielili się z nami odpowiedziami, jakie do nich napłynęły.Grzegorz Jankowski, dyrektor departamentu gospodarki i infrastruktury w Urzędzie Marszałkowskim pisze, że „żaden z obowiązujących oraz projektowanych dokumentów rządowych nie uwzględnia elektryfikacji" odcinka przez Gorzów. Nie zgadza się też z wysuniętą przez autorów tezą, że brak elektryfikacji powoduje wykluczenie komunikacyjne Gorzowa. „Linia Kostrzyn - Gorzów - Krzyż posiada największą w rejonie liczbę połączeń regionalnych - 9 par pociągów na dobę" - pisze Jankowski. Zaznacza przy tym, że samorząd województwa - uwaga! - nie jest przeciwny elektryfikacji, ale musi być ona skoordynowana z siecią w całej Unii, a póki co bez elektryfikacji pozostanie też odcinek z Kostrzyna do Berlina.W bardziej optymistycznym tonie wypowiadają się w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim. Linię nr 203 uważają za jeden z kluczowych traktów komunikacyjnych mających strategiczne znaczenie dla rozwoju województwa. Wojewoda Marcin Jabłoński ustanowił nawet pełnomocnika ds. infrastruktury kolejowej, którego zadaniem jest m.in. pozyskiwanie pieniędzy. Czy można liczyć, że uda się dzięki temu zelektryfikować linię z Kostrzyna do Krzyża?Złudzenia rozwiewa Józef Majerczak, dyrektor ds. utrzymania infrastruktury w PKP PLK. Mówi otwarcie: „Elektryfikacja nie jest priorytetem". W odpowiedzi na list Obiegły i jego znajomych pisze, w kontekście listu z Urzędu Marszałkowskiego, rzecz zaskakującą: „Pragnę zwrócić uwagę, że urząd jako organizator transportu zbiorowego w województwie nie widzi potrzeby elektryfikacji linii".- Niespójność tych odpowiedzi rzuca się w oczy. Aż się prosi o jednoznaczne stanowisko. Cieszy mnie, że wojewoda powołał pełnomocnika, ale za to marszałek zachowuje się „miękko". Może boi się, że wyraźnie powiedzieć swojego zdania. Niech się obudzą w tej Zielonej Górze, bo elektryfikacja linii z Kostrzyna do Krzyża leży w interesie całego województwa - komentuje działania rządzących posłanka Elżbieta Rafalska z PiS. Liczy, że elektryfikacja linii 203 będzie możliwa w latach 2014-2020. - Dostaniemy wtedy z Unii ogromne środki. Powinniśmy je wykorzystać - mówi Rafalska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kto za, a kto przeciw elektryfikacji kolei? Skandaliczne wnioski - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto