"Córka ma wyciętą nerkę z powodu guza. Druga nerka jest chora. Specjaliści ze Szczecina planują biopsję jednej nerki. Dziecku zostaną tylko dializy. A pani orzecznik z Powiatowego Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności mówi, że ona tu nic nie widzi i osłuchuje, dziecko, jakby miało grypę" - napisała do nas M. Piątek z Lipek Wielkich w gm. Santok.
Kobieta napisała odwołanie od decyzji orzecznika. Chce też złożyć skargę na lekarkę. Co na to przewodnicząca powiatowego zespołu do spraw orzekania o niepełnosprawności w Gorzowie? Dlaczego lekarze nie chcą komentować tej sprawy? I jak całą sprawę komentuje stowarzyszenie, które zajmuje się prawami pacjenta?
O tym przeczytasz we wtorkowym papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?