Scenariusz zwykle jest podobny. Chwila nieuwagi, odwrócenie wzroku na chodnik, którym spaceruje kobieta w króciutkiej sukience i... parkujemy w bagażniku auta nas poprzedzającego. Kolizje takie zwykle nie są groźne. Ile tak naprawdę zderzeń jest spowodowanych zagapieniem się kierowców na zgrabne nogi nie wiadomo. - Kto się panu przyzna, że rozwalił auto, bo się na babę zapatrzył - tłumaczy nam dosadnie jeden z gorzowskich taksówkarzy.
W naszej minisondzie zapytaliśmy kierowców, czy zdarzyło im się mieć na drodze niebezpieczną sytuację, która byłaby spowodowana zapatrzeniem się na płeć przeciwną. - Nigdy w nic nie uderzyłem, ale popatrzeć sobie lubię. Przyznam, że w gorące dni trudniej się jeździ. Tyle pięknych kobiet chodzi chodnikami - wyznaje pan Stefan, kierowca srebrnej toyoty.
Nieco dalej spotykamy Tomka, młodego kierowcę, który czeka w swoim audi, aż jego dziewczyna skończy robić zakupy. Po zadanym przez nas pytaniu rozgląda się i mówi półszeptem: - Kiedyś połamałem przedni zderzak, w tak wielką dziurę wpadłem. Chodnikiem szła wtedy taka zgrabna kobieta. Króciutką spódniczkę miała i duży dekolt - odpowiada chłopak. - Ale idźcie już, bo zaraz moja dziewczyna skończy zakupy i będę miał nieprzyjemności - dodaje po chwili, więc idziemy dalej.
Najgorzej po zimie
Przypadek Tomka nie jest odosobniony. Kilku kierowców, z którym udało nam się porozmawiać przyznało, że najgorzej jest po zimie. - Drogi wtedy są dziurawe jak szwajcarski ser. A kobiety nie mogą się doczekać, żeby wyjąć z szaf swoje wiosenne ciuszki. Jak tylko mocniej zaświeci słońce, to wychodzą na ulice w tych swoich strojach. Zapomnij, żeby wtedy skupić się na omijaniu dziur - zauważa pan Roman z leciwego już forda.
Jego doświadczenia podzielają inni. - Kiedyś felgę rozwaliłem, bo się na taką jedną zapatrzyłem. Jak wjechałem w dziurę, to myślałem, że mnie w kosmos wystrzeli - wspomina Andrzej, kierowca z 17-letnim stażem.
Ale skąpo odziane kobiety przemierzające chodniki naszych miast to nie jedyne, co odwraca uwagę kierowców. - Chyba jeszcze bardziej przyciągają wzrok te ogromne bilbordy, na których reklamują się firmy sprzedające bieliznę. Jak zobaczysz taką modelkę, która patrzy na ciebie z bilbordu, to nie ma szans, żebyś się nie zdekoncentrował - mówi Roman z forda. I faktycznie.
Zatrzymaliśmy się pod jedną z takich reklam w Gorzowie przy ul. Wyszyńskiego. Obserwowaliśmy reakcje kierowców. Wielu zwalniało, a niemal wszyscy, przynajmniej przez chwilę, kierowali wzrok na ogromny bilbord z kobietą reklamującą bieliznę. Co ciekawe, na reklamę z zaciekawieniem spoglądały też panie.
Nie tylko faceci
Rzecz jasna kobiety też odrywają wzrok od drogi i spoglądają na przystojnych panów. Ale jest to chyba zjawisko mniej powszechne. Poza tym, jak zauważyła Iza, młoda mieszkanka Gorzowa: - Kobiety mają podzielność uwagi. Nie raz poprawiamy w czasie jazdy fryzurę, sprawdzamy makijaż, szukamy w torebce telefonu, który akurat dzwoni. Rzut okiem na faceta w obcisłych dżinsach to dla nas nic takiego - uśmiecha się dziewczyna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?