Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skazani na ugodę

Wojciech Obremski
W szpitalu w Torzymiu pracownicy pokłócili się z dyrektorem o pieniądze i sprawa trafiła do sądu. Niedawno doszło do ugody.

Sprawa zaczęła się już za poprzedniego szefa, który nie wypłacał pieniędzy gwarantowanych przez tzw. ustawę 203 (co najmniej 203 zł miesięcznie za pełny wymiar czasu pracy). Nowy dyrektor Czesław Rzepka też się do tego nie kwapił.

Trudne rozmowy

Kilkanaście pielęgniarek i salowych poszło więc do sądu. Mimo wygranej, pieniędzy nadal nie dostawały. Dlatego wkroczył komornik. W końcu dyrekcja dogadała się z załogą. - Teraz pieniądze są wypłacane na bieżąco, zobaczymy co będzie dalej - powiedziała nam jedna z pielęgniarek, która - podobnie jak inne - nie chciała nazwiska w gazecie.

Pracownice mówią, że wcale nie chciały iść do sądu. - Można się było od razu porozumieć, wtedy szpital by nie musiał ponosić kosztów procesów - mówi jedna z salowych. Inna dorzuca: - Dyrektor nie dogadał się z nami z własnej woli, tylko sąd go do tego zmusił, więc wziął kredyt i płaci - twierdzi kobieta. I jeszcze jedno. Mimo ugody atmosfera w pracy jest fatalna. - Cały szpital jest skłócony, nie pamiętam takiej sytuacji, choć pracuję tu od wielu lat - podkreśla oddziałowa.

Dostaną pieniądze

Dyr. Rzepka tłumaczy, że ugodę proponował zaraz po tym, jak zaczął szefować lecznicy, ale nie została przyjęta. - Chciałem poprawić relacje z załogą, które przed moim przybyciem były kiepskie - twierdzi. Jego zdaniem część pracowników tego nie dostrzegła i wybrała drogę sądową. Na szczęście doszło do ugody. - Porozumienie dotyczące formy spłaty należności podpisała większość z tych, którzy wybrali sąd. Chyba dotarło do tych osób, że dla dobra szpitala lepiej porozumieć się ze mną niż z komornikiem - twierdzi Cz. Rzepka i zapowiada uregulowanie wszystkich zaległości płacowych w szpitalu, nie tylko tych wynikających z ustawy 203.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska