Krystyna Krzyżanowska, mieszkanka osiedla Widok wybrała się na spacer z wnuczką Patrycją. Powiedziała nam: - Wiem, że w wodzie są bakterie coli. Przeczytałam komunikat, który wywieszono na klatce schodowej. Ale co mogę zrobić? Wyparzam wszystkie naczynia, a wodę do picia kupuję w sklepie. Najbardziej boję się o wnuczkę, ona nie może wręcz podejść do kranu.
Arleta Miśkiewicz, dyrektor świebodzińskiego sanepidu wyjaśniła nam, że badania wykazały, że w wodzie pobranej z trzech miejsc, w tym zarówno w Świebodzinie jak też pobliskich Łazach, znajdują się niewielkie ilości bakterii coli. Od trzech do pięciu jednostek, a zgodnie z polską normą dopuszczalna ilość to zero jednostek.
- Dlatego powiadomiłam mieszkańców, że woda z kranu nadaje się tylko do celów higienicznych, a do spożycia jedynie po uprzednim przegotowaniu - wyjaśniła dyrektor Miśkiewicz.
Czytaj więcej w piątkowym, 4 września, papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej dla Świebodzina i okolic.
Zobacz też: Z Odry w Połęcku wyłoniła się barka (zdjęcia)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
