Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sklepiki szkolne znów czeka rewolucja? Minister edukacji chce cofnąć reformę PO

M. Gadawa, E. Wilczyńska
We wrześniu ze sklepików szkolnych zniknęło śmieciowe jedzenie. Drożdżówki zostały, ale tylko te z ograniczoną zawartością cukru
We wrześniu ze sklepików szkolnych zniknęło śmieciowe jedzenie. Drożdżówki zostały, ale tylko te z ograniczoną zawartością cukru Filip Kowalkowski
We wrześniu ze sklepików szkolnych zniknęło śmieciowe jedzenie. Całkiem niedawno przycichła burza wokół zdrowej i niezdrowej żywności w sklepikach szkolnych, a już szykuje się następna. - Ta reforma była potrzebna. Zarówno towar w sklepikach, jak i posiłki w stołówkach są zdrowsze. Mniej tłuszczu, cukru i soli na pewno nikomu nie zaszkodzi - mówi dietetyczka Grażyna Karczewska. Ale nowa minister edukacji Anna Zalewska zapowiedziała odwrót od zmian w szkolnym żywieniu wprowadzonych przez Platformę Obywatelską.

- Na początku reformy zarówno sklepikarze, jak i uczniowie mieli z nią problem - mówi dietetyczka Grażyna Karczewska, która we wrocławskich szkołach prowadzi konsultacje dotyczące zdrowego żywienia.

Sklepikarze nie wiedzieli, jakie produkty są dozwolone, a za sprzedaż których mogą im grozić kary. Dzieci - po głośnej medialnej burzy i sceptycznych opiniach niektórych rodziców - bojkotowały zmiany, rezygnując z kupowania czegokolwiek w sklepikach. Zamiast tego uczniowie wybierali się po normalne łakocie do pobliskich marketów i stacji benzynowych.

- Teraz sytuacja się unormowała. Nie znam żadnego sklepiku we Wrocławiu, który został zamknięty przez rozporządzenie dotyczące jedzenia. A i uczniowie przekonali się do nowej oferty - mówi Grażyna Karczewska, ale przyznaje, że problemów jest jeszcze sporo.

- Przede wszystkim niewiele jest na rynku produktów, które spełniają wymogi. Na szczęście szybko dostosowały się wrocławskie piekarnie, które wypiekają bułki i drożdżówki zgodnie z zaleceniami. Ale tylko nieliczne firmy mają w ofercie ciastka czy wafle, które spełniają wymagania - wyjaśnia dietetyczka. Dodaje, że kluczowy w reformie był dostęp do wiedzy.

- Wszyscy czuli się zdezorientowani, co można, a czego nie powinno się sprzedawać - tłumaczy Karczewska. Chociaż trudności w dostosowaniu się wciąż dostarcza brak pomieszczeń gospodarczych w sklepikach, gdzie można by przygotować zdrowe kanapki, koktajle czy sałatki.

- Ta reforma była potrzebna. Zarówno towar w sklepikach, jak i posiłki w stołówkach są zdrowsze. Mniej tłuszczu, cukru i soli na pewno nikomu nie zaszkodzi - podsumowuje dietetyczka.

Zgodnie z ostatnimi zapowiedziami minister edukacji Anny Zalewskiej, reforma ma zostać cofnięta. - Pracujemy w zespole, wspólnie z Ministerstwem Zdrowia, nad zmianami w rozporządzeniu. W ciągu miesiąca powinniśmy przedstawić efekty naszej pracy - mówi Anna Zalewska i dodaje, że w szkołach powinno dojść do zmiany, ale zapewnia, że zdrowe jedzenie nie zniknie z placówek oświatowych.

- Uczniowie nadal będą się zdrowo odżywiać, ale chcemy zrezygnować z wielu restrykcyjnych przepisów, które spowodowały, że dzieci po prostu nie chcą jeść w szkolnych stołówkach. Przez to też zbankrutowało wiele szkolnych sklepików. Mamy również informacje, że w szkołach pojawią się firmy szkoleniowe, która za pieniądze chcą tłumaczyć, na czym nowe rozporządzenie polega. Tak nie powinno być - mówi minister Zalewska. Zapewnia, że rodzice nie powinni się obawiać, do szkół na pewno nie wróci tzw. śmieciowe jedzenie.

Tego też najbardziej boi się Grażyna Karczewska. Prażynek, chipsów i napojów gazowanych na półkach w szkolnych sklepikach nie chce sobie nawet wyobrażać. I dodaje: - Każda reforma powinna być przeprowadzana z głową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sklepiki szkolne znów czeka rewolucja? Minister edukacji chce cofnąć reformę PO - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska