Skoro drugie miejsce jest niemal niemożliwe, trzeba walczyć o trzecie. Stal Gorzów gra z MKS-em Wieluń

Gorzowianie nie odnotowują ostatnio na swoim koncie zwycięstw. Po przegranej w meczach z GKS Autoinwest Żukowo (29:36) oraz MKS Pawdą Zamość (23:31) stalowi szczypiorniści są niezwykle zmotywowani do walki o punkty.

- Na pewno nie pomogła nam ta długa przerwa od gry przed meczem w Żukowie. Brakowało nam rytmu meczowego i myślę, że to w dużej mierze mogło zaważyć na naszej przegranej. Mecz w Żukowie był na pewno słabym meczem w naszym wykonaniu. W Zamościu po pierwszej połowie wydawało nam się, że mamy wszystko poukładane, że obrona dobrze funkcjonuje, niestety dostaliśmy sporo bramek z kontrataku. No cóż, stało się, nie ma co tego teraz już rozpamiętywać, trzeba się skupić na tym, co tu i teraz – podsumował Mateusz Stupiński, skrzydłowy w Budnex Stali Gorzów.

Te przegrane niemal pozbawiły drużynę możliwości zajęcie drugiego miejsca. Szansę na baraże o prawo gry w superlidze są już tylko matematyczne. Jednak jak podkreśla trener, nowym celem jest zakończenie tego sezonu na podium. By go osiągnąć, trzeba będzie pokonać wielunian, którzy plasują się na dziewiątej pozycji w tabeli. Nasi zajmują piąte miejsce.

- Zespół z Wielunia jest nieobliczalny, z każdej pozycji może być duże zaskoczenie. Nasz mecz w Wieluniu na początku dobrze się układał, ale końcówka go zweryfikowała. Walczyliśmy do ostatnich sekund – określił rywali Serpina.

Przed gorzowianami do rozegrania zostały jeszcze trzy mecze. To najbliższe spotkanie już w tę sobotę o godzinie 17.00 w hali ZS-20 przy ul. Szarych Szeregów.

PRZECZYTAJ TEŻ
Sprawdź, czy zdasz test na trenera piłki nożnej