Sznury samochodów stojących wzdłuż ulic to w mieście częsty widok. Zwykle takie obrazki można zobaczyć na wąskich, jednokierunkowych uliczkach w okolicy rynku. Nie ma tam zakazów parkowania, ale stojące auta przeszkadzają strażakom podczas akcji.
Coś z tym trzeba zrobić
- Na razie, na szczęście, z powodu zaparkowanych samochodów nikt nie ucierpiał. Nieraz jednak zdarzało się, że mieliśmy trudności z ustawieniem drabiny czy samochodu albo z przejechaniem przez ulicę - mówi Michał Kowalewski, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej. Jako ostatni przykład podał środowy nocny pożar mieszkania na ul. Armii Krajowej. - Gdy nasze wozy stanęły na wysokości budynku, karetka pogotowia i auto policyjne nie mogły już przejechać, bo drogę tarasowały zaparkowane z dwóch stron prywatne samochody. A przecież w pobliżu jest duży parking na rynku. Coś z tym trzeba zrobić, by nie doszło do tragedii. Podczas akcji ratunkowej nie ma czasu na szukanie właścicieli aut - mówi M. Kowalewski.
Parkują, bo mogą
Strażnik miejski Marek Wartecki przyznaje, że codziennie widzi na jednokierunkowych ulicach rzędy aut. Nie poucza jednak kierowców, bo mają prawo tam parkować. - Reaguję wtedy, gdy ktoś zaparkuje na wysokości bramy. Nieraz jednak zastanawiałem się, co by było, gdyby musiała tędy przejechać straż pożarna - mówi M. Wartecki. Jego zdaniem sprawę mogłyby rozwiązać znaki zakazu parkowania na wąskich ulicach, zwłaszcza Armii Krajowej i prostopadłej do niej ul. Czerwonego Krzyża, na której auta często stoją po dwóch stronach. - Zgłoszę oficjalnie taki wniosek pracownikom urzędu - obiecał M. Wartecki.
Co na to kierowcy? Spytaliśmy o zdanie właśnie parkujących na bocznych uliczkach mieszkańców. Większość przyznała, że pomysł ze znakiem zakazu im się nie podoba, bo stawiają tu samochody, by mieć bliżej do domu lub do sklepu. - W pobliżu są dwa parkingi, ale trzeba by przejść prawie 300 metrów. Poza tym przy ratuszu nieraz wszystkie miejsca są zajęte - stwierdził Michał Polański.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?