Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słabo negocjowali?

HENRYKA BEDNARSKA 0 95 722 57 72 [email protected]
Biegły prokuratury wyliczył, że przez złe negocjacje urzędników miasto straciło na remoncie  mostu Lubuskiego 890 tys. zł
Biegły prokuratury wyliczył, że przez złe negocjacje urzędników miasto straciło na remoncie mostu Lubuskiego 890 tys. zł fot. Paweł Siarkiewicz
890 tys. zł straciło miasto przez złe decyzje wiceprezydenta Tadeusza J. i naczelnika wydziału inwestycji Władysława Ż. - twierdzi prokuratura.

Chodzi o roboty na Moście Lubuskim w Gorzowie. Prokuratura zajęła się sprawą mostu jeszcze w styczniu, po doniesieniu Najwyższej Izby Kontroli. Izba sprawdzała inwestycje drogowe w mieście w latach 1999-2004. Wykryła m.in., że koszt remontu mostu zawyżono o co najmniej 200 tys. zł. Oceniła też, że aż 75 proc. badanych przetargów przeprowadzono ze złamaniem prawa.

Miejskie, więc nie moje

Raport NIK mówił głównie o niegospodarności miejskich urzędników. Za remont mostu np. firma Marciniak SA zażądała 5,8 mln zł. I na to przystali urzędnicy. W kalkulacji firma wyceniła główne roboty na 4,1 mln zł, po czym wynajęła na nie podwykonawcę. Ten zrobił je za 3 mln. zł. - W ten sposób w firmie Marciniak został ponad 1 mln zł i o tyle mniej mogło wydać miasto, gdyby urzędnicy zadbali o jego interes - mówili w styczniu "GL" kontrolerzy.

Dwa dni temu działanie na szkodę miasta prokuratura zarzuciła wiceprezydentowi Tadeuszowi J. i naczelnikowi wydziału inwestycji Władysławowi Ż.

- Biegły powołany przez prokuraturę ocenił, że przez złe negocjacje urzędników miasto straciło 890 tys. zł - mówi rzecznik prokuratury Dariusz Domarecki. Biegły wyliczył to na podstawie cen usług, które obowiązywały wówczas na gorzowskim rynku budowlanym.

I co z tego

Wczoraj próbowaliśmy się skontaktować z podejrzanymi. Obaj byli w Warszawie. Naczelnik Władysław Ż. nie chciał z nami rozmawiać, wiceprezydent nie odbierał komórki. Obaj nie przyznali się do winy. Rzeczniczka magistratu Jolanta Cieśla stwierdziła, że w związku z zarzutami prezydent Tadeusz Jędrzejczak nie podejmie żadnych decyzji, bo jest na urlopie. - Poczekajmy na rozstrzygnięcie prokuratury. To są tylko zarzuty. Prezydent Jędrzejczak ma je od dwóch lat i co z tego - usłyszeliśmy od rzeczniczki. W styczniu informację o doniesieniu NIK do prokuratura rzeczniczka skwitowała: - To bardzo dobrze. Może całą sprawę wyjaś-ni prokurator.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska