Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sława: Pracę w firmie na dworcu znajdzie ok. 15 osób

Tomasz Krzymiński
Budynek dworca kolejowego przez ostatnie lata świecił pustkami, wkrótce ma w nim ruszyć firma garmażeryjna.
Budynek dworca kolejowego przez ostatnie lata świecił pustkami, wkrótce ma w nim ruszyć firma garmażeryjna.
- Podobno na dworcu kolejowym jakąś dyskotekę budują - plotkują sławianie. Rzeczywiście coś tam się dzieje.

Nam udało się dowiedzieć, że to Klaudiusz Balcerzak chce tam otworzyć firmę.

Ludzie spekulują od kilku tygodni, co będzie w niezamieszkałej części dawnego dworca kolejowego. Szczególnie, że prowadzone są tam prace remontowe. - Na mieście ludzie mówią, że ma tam powstać dyskoteka, ale chyba żartują - opowiada Czytelnik. - Ale podobno Balcerzak tam chce uruchomić zakład mięsny. Ciekawe jaka jest prawda. Dobrze, że ktoś się wziął za ten dworzec, bo szkoda, żeby taki budynek się marnował.

To nie dyskoteka

Nam udało się ustalić, co tam będzie. - Balcerzak zawsze był człowiekiem biznesu i postanawia do niego wrócić - mówi Klaudiusz Balcerzak. - Porozumiałem się z PKP, żeby ożywić dawny dworzec.

Jak przekonuje, nie zamierza tam uruchamiać zakładu mięsnego, ani żadnej dyskoteki. Choć trochę prawdy jest tylko w tej pierwszej hipotezie. - Ja już tak rozrywkowy nie jestem, żeby dyskotekę robić - przekonuje twórca przemysłu mięsnego w Sławie. - To będzie niewielki zakład, w którym chcę zatrudnić do 15 osób.

A co będą robić ci pracownicy? - Tworzę zakład, który będzie zajmował się garmażerką, kateringiem - tłumaczy Balcerzak.

Strusie i daniele

Jak dodaje, zamierza znów działać w przemyśle mięsnym. - Do końca 2009 roku chcę uruchomić nieduży zakład przerabiający między innymi dziczyznę - opowiada. - Mam jeszcze dwuletni zakaz konkurencji, ale postaram się dogadać z Niemcami o skrócenie go.

Ten zakład miałby stanąć na działce w sąsiedztwie innych firm z branży mięsnej. - Liczę, że będę go mógł uruchomić dzięki funduszom unijnym - dodaje K. Balcerzak. - W naszym regionie pojawiło się sporo hodowli danieli i strusi, a ktoś musi się zajmować przerobem tego mięsa. Na razie walczę z biurokracją.
Przypomnijmy, Klaudiusz Balcerzak odszedł z biznesu wkrótce po tym, jak sprzedał swój zakład mięsny Niemcom. Podpisał również klauzulę, że nie będzie konkurował z zakładem w tej branży. Zakaz ma trwać jeszcze dwa lata. Uznawany jest za ojca przemysłu mięsnego w Slawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska