Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sława: Sadzą młode drzewa aż miło!

Michał Kurowicki 68 387 52 87 [email protected]
Damian Lorenc i Emilia Jędrzejczak sadzą młode drzewka na terenie sławskiego nadleśnictwa, w okolicach wsi Borowiec. Ich praca trwa od siódmej rano do trzeciej po południu.
Damian Lorenc i Emilia Jędrzejczak sadzą młode drzewka na terenie sławskiego nadleśnictwa, w okolicach wsi Borowiec. Ich praca trwa od siódmej rano do trzeciej po południu. Mariusz Kapała
Właśnie rozpoczęło się wielkie wiosenne sadzenie lasów. Prace mogły wystartować, bo w końcu zrobiło się cieplej, a przede wszystkim bardziej sucho. Zdecydowanie największą część młodych sadzonek stanowią jak zwykle sosny.

Przejeżdżając lasami należącymi do Nadleśnictwa Sława Śląska, w okolicach wsi Borowiec natknęliśmy się na grupę pracowników leśnych. Kilkanaście osób podzieliło się na dwuosobowe zespoły. W każdej grupie taki sam podział pracy. Jeden człowiek trzymał wiadro z drobnymi sosenkami i brzozami. Drugi, specjalnym prętem zwanym kosturem, robił w ziemi dziurę. Sadzili i sadzili, aż miło było patrzeć…

- Dziś pierwszy dzień wiosennego sezonu - mówił nam Damian Lorenc z Bagna, robiąc ciężkim kosturem odpowiednią dziurę w gruncie. - Zaczęliśmy o siódmej rano, a kończymy o trzeciej po południu. Będziemy tu pracować jeszcze przez kilka następnych dni. Chyba, że nagle załamie się pogoda.

Obok Damiana stoi Emilia Jędrzejczak z Chełmka. W rękach mocno trzyma wiadro pełne młodych sosenek i brzózek. Gdy tylko widzi, że dziura jest gotowa, wyciąga z niego małe drzewko i pewnym ruchem wsadza je do gruntu. Następnie kaloszem obsypuje korzonki i kilkukrotnie ubija ziemię wokół. Nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, ile drzewek dziś posadziła.

- Nie liczymy ile ich jest, bo pracujemy już szóstą godzinę i za dużo byłoby tego liczenia - śmieje się Emila. - Mogę powiedzieć, że na środku pola najwięcej jest sosen. A po bokach wyrośnie kilka rzędów brzozy. Wiele lat minie zanim będą z tego porządne drzewa.

Zaciekawieni powstawaniem młodego lasu, postanowiliśmy zapytać o szczegóły leśnej gospodarki w Nadleśnictwie Sława Śląska.

- W całym naszym nadleśnictwie nasadzenia zaczęły się w pierwszy dzień wiosny - informuje Wiesław Daszkiewicz, nadleśniczy w Nadleśnictwie Sława Śląska. - Był to już najwyższy czas, żeby je rozpocząć. Nie mogliśmy zrobić tego wcześniej, bo szkółka, czyli miejsce, w którym hodujemy drzewa z nasion, była zbyt mokra. Gdy tylko zrobiło bardziej sucho, zaczęliśmy akcję wyciągana młodych drzewek i sadzenia ich w lasach.

Sławskie nadleśnictwo rozciąga się na obszarze aż 26 tys. hektarów powierzchni. Średnio wysadza się tam rocznie ok. 1,6 mln. sztuk sadzonek, na obszarze ok. 200 hektarów. Mniej więcej podobna ilość hektarów jest corocznie wycinana, w celu pozyskania drewna. Najpopularniejszym wśród wysadzanych drzew jest sosna, ponieważ nie ma dużych wymagań glebowych. Stanowi ok. 90 procent młodych drzewek. Oprócz niej sadzi się jeszcze dąb, buk, brzoza i modrzew.

- Zajmujemy się także oczyszczaniem lasu - dodaje W. Daszkiewicz. - Wydajemy na to corocznie około 50 tys. zł. Generalnie, podczas leśnych porządków zabieramy także śmieci leżące przy drogach. Chociaż do ich uprzątnięcia zobowiązany jest zarządca danej drogi. Wszystko zależy od tego gdzie kończy się pas drogowy, a zaczyna las.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska