Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słowacja - wspinaczka do Raju (zdjęcia)

Dariusz Chajewski
fot. Dariusz Chajewski
Na Słowację wybraliśmy się trochę z braku laku. Szukaliśmy czegoś w przyzwoitej cenie i miejsca dokąd można dotrzeć w kilka godzin samochodem. Było naprawdę warto.

[galeria_glowna]
Jednym z głównych elementów słowackiej wyprawy był Słowacki Raj. Od przejścia granicznego w Łysej Polanie jedziemy drogą nr 67, mijamy Jaworzynę, Podspady, Ździar i Tatrzańską Kotlinę.

Kierujemy się na Preszów. Dalsza droga zależy od celu podróży: do Podlesoka należy skręcić w prawo (droga prowadzi przez Hrabusice); a do Cingov kierujemy się na Spiską Nową Wieś. Odległość od przejścia do Podlesoka wynosi jakieś 70 km. Dogodne miejsca do zatrzymania się to: Podlesok, Pila i Cingov. Z roku na rok baza jest coraz lepsza. Ceny w euro nie zostały podwyższone - niestety słabnąca złotówka coraz bardziej waży na opłacalności wyprawy na Słowację

Ale za to jesteśmy w najprawdziwszym raju. Słowacki Raj zajmuje obszar blisko 20 tys. ha i w 1988 roku został uznany za park narodowy. Słynie z parowów oraz kanionów połączonych ze sobą drabinkami. Spacer nimi sprawia, że możemy poczuć się niemal prawdziwymi alpinistami. Raj to fragment Słowackiej Rudaw, dokładniej do Krasu Spisko-Gemerskiego granicząc z podgórzem Niskich Tatr. Na jego terytorium znajdziemy około 200 jaskiń oraz przepaści. Od 1870 roku atrakcją okolicy jest Dobszyńska Jaskinia Lodowa. Została wpisana na listę UNESCO.

Na nocleg wybraliśmy Hrabusice - dojście do większości szlaków zajmuje ok. 30-40 min. Już na wjeździe gości zaczepiają właściciele kwater proponując nocleg. Bardzo dużo jest propozycji zamieszkania przy romskich rodzinach. My wybraliśmy kwaterę (piętrowe łóżka) przy karczmie. Skromnie, ale w bardzo przyzwoitej cenie. Wybierając się w góry warto startować z miejscowości Podlesok - to prawdziwe skrzyżowanie szlaków. Nie zapomnijmy o kupieniu biletów. Najbardziej efektowna trasa to chyba przełom Hornadu (Prielom Hornádu) prowadzący od tzw. Gardła Hornadu (Hrdlo Hornádu), aż do letniska Czingow (Čingov) pod Smiżanami. Tutaj wędrujemy po przyczepionych do pionowej skały metalowych półkach. Jeszcze bardziej popularny szlak to Sucha Bela.

A po powrocie oczywiście zimne piwo i... smażony ser.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska