Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozkaz z TVP:płacić

Tomasz Rożek
Skrzynki pocztowe kombatantów i inwalidów wojennych zapełniły się wezwaniami do zapłaty abonamentu za radio i telewizję. - Zawsze byliśmy zwolnieni z tej opłaty, a teraz nagle przychodzi z poczty rozkaz: płać!

Jedno wielkie zamieszkanie. Kombatanci dowiedzieli się, że ulgę stracili już w styczniu. Z kolei inwalidzi wojenni, którzy - według ustawy - nadal są zwolnieni z opłacania abonamentu, też zmuszani są do regulowania opłaty. Dostają takie same nakazy zapłaty jak kombatanci.
Ryszard Adamski z Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych, Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych, do którego w większości należą inwalidzi wojenni, zapłacił prawie 50 złotych abonamentu plus karne odsetki za trzymiesięczną zwłokę. Wezwanie do
zapłaty otrzymał na początku tygodnia.
- Żona powiedziała: idź na pocztę, zapłać, będziesz miał święty spokój - mówi Ryszard Adamski.
- To bezprawie - twierdzą w Zarządzie Okręgowym Związku Kombatantów w Białymstoku. O nowelizacji ustawy nic nie słyszeli.
- Niby kto nam miał o tym powiedzieć? Na tym świstku z poczty nie ma żadnych podstaw prawnych. Namawiam kolegów, żeby nie płacili - mówi Włodzimierz Niczyporuk, sekretarz zarządu. - Jeśli już zdecydowano się na zmianę przepisów od stycznia, to czemu dopiero w marcu zasypuje się starszych ludzi żądaniami zapłaty?
- Rządzący sięgnęli po prostu do kieszeni najbiedniejszych, namawiając kombatantów do zmian, bo za nowelizacją stoi Urząd do Spraw Kombatantów. My jesteśmy tylko pośrednikiem, dostarczamy pisma i wzywamy dłużników do zapłaty. Musimy działać zgodnie z prawem - usprawiedliwia się Bożenna Bielawska z Rejonowego Urzędu Pocztowego w Białymstoku.
Na poczcie radzą pytać o szczegóły w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji oraz Urzędzie do spraw Kombatantów.
W Radzie nie ma winnych: - Urząd w ogóle nie konsultował z nami nowelizacji i prawdopodobnie nie poinformował swoich podopiecznych o tych zmianach - uważa Joanna Stempień, odchodząca rzecznik prasowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Wczoraj w warszawskiej centrali Urzędu ds. Kombatantów telefon milczał. W białostockich organizacjach kombatanckich nie wierzą, że za zamieszaniem stoją ich koledzy z centrali.
- To znów ktoś z rządu rzucił się na nas i wyrwał nam te nieliczne przywileje, które mieliśmy - skarży się Adolf Polecki, wiceprezes okręgowego zarządu Związku Byłych Więźniów Politycznych i Więzień Hitlerowskich.
Pewne jest jedno - zmiany dotyczą tylko kombatantów. Dlaczego poczta uparcie wysyła także pisma do inwalidów, którym nowelizacja nie zabrała ulgi? Nie zabrała, ale nakazała rejestrację odbiornika do połowy stycznia tego roku. Inwalidzi nie zarejestrowali, bo znów nikt im o tym nie powiedział.
Co robić? Kombatanci muszą pogodzić się ze stratą i zadowolić 15-procentowym dodatkiem kompensacyjnym do emerytury. Z kolei inwalidzi, którzy nie zarejestrowali odbiorników, mogą zwrócić się do Krajowej Rady i prosić o umorzenie zaległości.
- Tylko muszą to zrobić szybko, departament ekonomiczny przyjmuje już pierwsze wnioski od pokrzywdzonych. Gwarancji na umorzenie oczywiście nie ma, ale duża szansa jest na pewno - zapewnia Joanna Stempień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny