Kiedy opublikowaliśmy dwa tygodnie temu wypowiedź burmistrza Mariusza Olejniczaka o tym, że zrobi porządek z handlem psami na bazarze, zarząd bazaru poczuł się urażony.
- Handlu psami nie ma tu od 2012 r. Mimo to komendant straży miejskiej wysyłała powiadomienia, w których zobowiązuje stowarzyszenie do mobilizacji w celu zaprzestania handlu psami, i uparcie wskazuje, że odbywa się to również na bazarze - mówi Paweł Sławiak, prezes stowarzyszenia Odra. - To jest absolutnie nieprawdą. Na bazarze nie handluje się zwierzętami! Mówiąc „teren bazaru”, mamy na myśli bazar, a nie chodnik poza bazarem czy inne miejsca przy ul. Sportowej. Nie mamy uprawnień, by ingerować w to, co się dzieje poza bazarem. Kiedyś nawet policja zwróciła nam uwagę, jak próbowaliśmy interweniować.
Sławiak zapewnia, że nawet, jeśli ochrona zauważa próbę handlu poza bazarem, natychmiast dzwoni do straży miejskiej i policji. - Problem jest taki, że handel odbywa się w weekend, a wtedy do straży się nie dodzwonimy, bo nie pracuje. Policja też nie zawsze ma obsadę, żeby zajmować się bazarem, kiedy w mieście mają interwencje - mówi prezes.
Na bazarze widnieją tablice informujące o tym, że handel zwierzętami jest zabroniony. W radiowęźle jest przekazywany, co najmniej trzy razy dziennie komunikat o tym - zaówno w języku polskim, jak i niemieckim.
Jednak pomimo tego handel zwierzętami trwa. Nie na samym bazarze, ale tuż obok. W kwietniu dziennikarka niemiecka stacji telewizyjnej RTL zrobiła prowokację, w której kupiła szczeniaka. Wezwała policję. W momencie , kiedy zaczyna się akcja z policją, handlarze uciekają na bazar.
- Na filmie, który dziennikarka RTL pokazała burmistrzowi, wyraźnie widać, że handlująca psami kobieta na widok policji ucieka na bazar i chowa się do zakładu fryzjerskiego - mówi Beata Bielecka, rzecznik urzędu miejskiego. - Pomimo, że handel nie odbywa się na samym bazarze, bazar daje schronienie handlującym. I w tym tkwi szkopuł.
Prezes Sławiak odpiera zarzuty. Twierdzi, że zarząd bazaru nie ma na to wpływu.
- Tak mogło być. Handlujący przy bazarze niejednokrotnie przy wizycie policji czy straży uciekają w krzaki albo na bazar. My ich nie ukrywamy. Jeśli natomiast ktoś wbiega na bazar, to nie w ręce ochrony, bo ochrona nie stoi na każdym narożniku - mówi Sławiak. - Przecież nie możemy łapać każdego wbiegającego. Jeśli byśmy zostali powiadomieni, że będzie jakaś akcja i możliwe jest takie zajście, bylibyśmy przygotowani.
O komentarz poprosiliśmy Marcina Galla, który od lat walczy z handlem zwierzętami na słubickim bazarze.
- Problem handlu zwierzętami na bazarze trwa w najlepsze od wielu lat. Wrażenie jest takie, że władze Słubic jak i samego bazaru, dają na ten proceder ciche przyzwolenie - mówi Marin Gall. - Słubice jako miasto powinno się wstydzić, że tak nieudolnie podchodzi do tego tematu.
Aby walczyć z handlem zwierzętami, Marcin Gall założył stronę na Facebooku „Tierschutzinitiative Słubice” i ostrzega Niemców przed zakupem zwierząt.
Gazeta Lubuska Zakaz handlu w niedzielę w 2019 i w 2020 roku. WIDEO:
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?