Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słubice. W gminie bieda aż piszczy

Ewelina Ryś
- Nie powinno się oszczędzać na porządku w mieście. Bo jak się zapuści parki i zieleńce, to potem trudno będzie doprowadzić je do ładu. Warto do tych porządków wykorzystać bezrobotnych. Będzie korzyść podwójna, bo zmniejszy się kolejka do opieki społecznej - twierdzi słubiczanka Jadwiga Pilarska
- Nie powinno się oszczędzać na porządku w mieście. Bo jak się zapuści parki i zieleńce, to potem trudno będzie doprowadzić je do ładu. Warto do tych porządków wykorzystać bezrobotnych. Będzie korzyść podwójna, bo zmniejszy się kolejka do opieki społecznej - twierdzi słubiczanka Jadwiga Pilarska Ewelina Ryś
Do słubickiego magistratu może zapukać komisarz, bo dług gminy wynosi już ponad 79 proc. w stosunku do dochodów. To najwięcej w województwie lubuskim. Co z tym problemem zrobi nowy burmistrz, który taki garb odziedziczył po poprzedniku?

Regionalna Izba Obrachunkowa w Zielonej Górze przysłała burmistrzowi Tomaszowi Ciszewiczowi pismo, w którym prosi o wyjaśnienie, jak gmina zamierza wyjść z tej sytuacji. Jeśli dług gminy nie zacznie spadać, to trzeba się liczyć z zarządem komisarycznym. Kiedy premier przysyła komisarza? Przepisy mówią, że muszą jednocześnie wystąpić dwa elementy: brak rokowań na szybką poprawę finansów i przedłużający się brak skuteczności w wykonywaniu zadań publicznych przez organy gminy. Dlatego ratunkiem dla Słubic jest skuteczny program naprawczym. Gmina na jego wprowadzenie ma dwa lata.

Będą oszczędzać

- Taki program ma stworzyć specjalny zespół, który ma powstać w Urzędzie Miejskim - mówił nam w piątek skarbnik gminy Rafał Dydak. - W jego skład wejdą radni, a także przedstawiciele urzędu oraz zakładów budżetowych podległych gminie - dodał. Ten zespół ma zacząć prace lada dzień.
Na czym gmina chce oszczędzić? - Niestety, ale będą kolejne redukcje etatów, na dwa lata musimy wstrzymać inwestycje i ograniczyć się do najniezbędniejszych remontów, np. ulic - mówił. Burmistrz zamierza też ograniczyć oświetlenie miasta i zmniejszyć wydatki na tzw. małą architekturę, czyli zieleńce, kwietniki itp. Będą cięte wydatki na utrzymanie magistratu, spółek miejskich i podległych instytucji. Gmina chce też ograniczyć zwolnienia z podatków lokalnych. Zamierza sprzedawać nieruchomości.
- Podejmowanie takich decyzji nie jest łatwe, ale w tej sytuacji po prostu konieczne - twierdził T. Ciszewicz.

Jest plan

Od początku swojego urzędowania miał świadomość, jak trudną zastał sytuację. I już wtedy zaczął oszczędzać. Zmniejszył pensje w magistracie i rozpoczął reorganizację zatrudnienia, która trwa do dziś (o szczegółach burmistrz nie chce mówić - przyp. red.). Co to dało?
- Już zmniejszona została na ten rok różnica pomiędzy dochodami i wydatkami gminy z 8 mln zł do 700 tys. zł, a do końca roku, po wdrożeniu programu naprawczego, dług miałby się zmniejszyć do 70 proc. - mówi burmistrz Ciszewicz.
Plan jest taki, aby do końca 2013 roku zadłużenie spadło poniżej 60 proc, czyli do wysokości dopuszczanej przez ustawę o finansach publicznych. - Wtedy będziemy mogli myśleć o inwestycjach - stwierdził T. Ciszewicz.

Zapytaliśmy poprzedniego burmistrza Ryszarda Bodziackiego, co spowodowało tak wysokie zadłużenie. - Mają je wszystkie gminy, które postawiły na rozwój i korzystały z unijnych pieniędzy. To oznaczało, że trzeba było mieć środki na wkład własny - tłumaczył. - Ja miałem finanse pod kontrolą i plan jak utrzymać się w granicach dopuszczalnego wskaźnika zadłużenia, czyli 60 proc. - mówił nam R. Bodziacki. - Gdyby tak nie było, to przecież bym nie startował w wyborach - podkreślał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska