Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słubice: W przedszkolach będzie taniej!

Beata Bielecka 95 758 07 61 [email protected]
Aneta Czapp cieszy się, że udało się nakłonić gminę do zmiany decyzji
Aneta Czapp cieszy się, że udało się nakłonić gminę do zmiany decyzji Beata Bielecka
- Będziemy płacić 60 zł mniej - cieszyła się wczoraj Wioleta Konsik, mama trzyletniej Karolinki. W końcówce ubiegłego roku gmina zmieniła zasady dotowania niepublicznych przedszkoli. Protesty odniosły skutek.

- Po czteromiesięcznych negocjacjach udało się wypracować kompromis - mówiła nam Aneta Czapp, dyrektorka Super Dziecka, jednego z trzech prywatnych przedszkoli w mieście (pod opieką jest w nich 160 maluchów).

Wraz z szefowymi pozostałych placówek przekonywały władze miasta i radnych, że nie wolno dzielić dzieci na te, które chodzą do samorządowych przedszkoli i te z niepublicznych. - Zgodnie z ustawą o systemie oświaty dotacje dla niepublicznych przedszkoli przysługują na każde dziecko w wysokości nie mniejszej niż 75 proc. ustalonych w budżecie gminy wydatków bieżących ponoszonych w przedszkolach publicznych w przeliczeniu na jedno dziecko - tłumaczyła A. Czapp.

- Za wydatki bieżące uważano dotychczas wynagrodzenia nauczycieli, koszty prowadzenia placówek i wyżywienia dzieci. W końcówce roku radni, uchwalając budżet, zdecydowali, że dotacje te będą opierały się jedynie na wynagrodzeniach osobowych - dodała. To oznaczało, że na barki rodziców spadły koszty wyżywienia, a na dyrektorów przedszkoli opłaty za wodę, prąd, wynajem pomieszczeń, wywóz śmieci itp.

godnie z ustawą o systemie oświaty dotacje dla niepublicznych przedszkoli przysługują na każde dziecko w wysokości nie mniejszej niż 75 proc. ustalonych w budżecie gminy wydatków bieżących ponoszonych w przedszkolach publicznych w przeliczeniu na jedno dziecko

Burmistrz Tomasz Ciszewicz tłumaczył, że 75 proc. stanowiły wszystkie wydatki włącznie z zajęciami dodatkowymi i wyżywieniem, a to nie są koszty utrzymania dziecka w przedszkolu, tylko dochody dodatkowe. Niedawno się jednak ugiął i zaproponował radnym zwiększenie wydatków na oświatę.

- Wygospodarowaliśmy na wszystkie przedszkola około 300 tys. zł, co w przypadku niepublicznych placówek pozwoliło obniżyć opłaty miesięczne o 60 zł, a w samorządowych o ok. 41 zł - stwierdził. Przyznał, że odbyło się to m.in. kosztem planowanych zakupów na funkcjonowanie gminy. Było to też możliwe dzięki temu, że gmina odzyskała płynność finansową (do ub. roku była mocno zadłużona).

Przed zmianami dotacja na dziecko w niepublicznej placówce wynosiła 500 zł. Po zmianach - 378 zł. Teraz dotacja wynosi 438 zł. - Całą tę kwotę przeniesiemy na rodziców - podkreślała szefowa Super Dziecka dodając, że dzięki temu czesne w jej przedszkolu zmalało z 350 zł do 290 zł. - Tę różnicę możemy teraz przeznaczyć na dodatkowe zajęcia dla dzieci, na przykład indywidualne lekcje niemieckiego, które oferuje nam przedszkole - cieszyła się W. Konsik.

120 zł mniej za przedszkole w maju

- Wprawdzie gmina nie dopłaca już do naszych dzieci tyle, co wcześniej, ale decyzja burmistrza i rady to dla nas mała niespodzianka - dodała mama Karolinki.

Radość jest tym większa, że w maju rodzice zapłacą za przedszkole 120 zł mniej, bo decyzja rady sprzed kilku dni (odbyła się wtedy sesja nadzwyczajna) spowoduje, że zostanie wyrównana stara i nowa dotacja. Mimo to A. Czapp zapowiada dalszą walkę. Tym razem z systemem oświatowym.

- Chcemy dostawać 100-procentową dotację, taką samą jak przedszkola samorządowe, bo świadczymy takie same usługi edukacyjne. Dlatego w ubiegłym tygodniu dołączyliśmy się do ogólnopolskiego strajku ostrzegawczego - mówiła.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska