Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słubicki starosta pojechał po bandzie...terminala

Redakcja
Za terminal w Świecku powiat zapłaci ok. 1,9 mln zł. W ratach, do 2014 roku.
Za terminal w Świecku powiat zapłaci ok. 1,9 mln zł. W ratach, do 2014 roku. Beata Bielecka
Andrzej Bycka przez ponad rok boksował się z wojewodą o terminal w Świecku, aż w końcu bez zgody Marcina Jabłońskiego sam go sobie sprzedał. Czy akt notarialny, który podpisał w Warszawie, oparł o nieważne dokumenty?

Informacja o tym, że w końcówce lutego Bycka (jako reprezentant Skarbu Państwa zarządza terminalem), sprzedał nieruchomość powiatowi, wypłynęła kilka dni temu. Wiele osób przyjęło ją z niedowierzaniem, bo zgodę na sprzedaż terminala z bonifikatą musiał wyrazić wojewoda. Wyraził, tyle, że dostała ją gmina Słubice, a nie powiat.

Wojewoda: doszło do naruszeń prawa

Starostwo nie mogło się z tym pogodzić, tym bardziej, że w końcówce 2011 roku miało już w ręku zgodę podpisaną przez wicewojewodę Jana Świrepo. W styczniu, tuż po swojej nominacji na wojewodę, Jabłoński ją cofnął. Mówiło się, że zrobił to, bo pokłócił się z Bycką o jego start w wyborach parlamentarnych (PO miało wystawić Jabłońskiego, a wystawiło Byckę). 

Starosta znalazł więc inne rozwiązanie. - W naszej ocenie, bez sporządzenia jeszcze opinii prawnej, doszło do rażącego naruszenia lub naruszeń prawa - powiedział nam wczoraj wojewoda Jabłoński. Dyrektor wydziału gospodarki nieruchomościami w urzędzie wojewódzkim  Grzegorz Dłubek tłumaczył, że Bycka  absolutnie nie miał prawa sprzedać terminala bez zgody wojewody. Opowiadał, że widział akt notarialny i został on sporządzony na podstawie uchylonego zarządzenia Świrepo.

- Rozmawiałem już z notariusz z Warszawy, która zawierała tę transakcję i potwierdziła telefonicznie, że nie posiadała dokumentu ani żadnej informacji o tym, że zarządzenie to zostało uchylone - dodał. - Dziś wystosowałam pismo do tej kancelarii, żeby podjęła czynności prawne. Czy to zrobi, nie wiem - mówił.

Na pewno zrobią to prawnicy wojewody. Już przygotowują zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez starostę. Złożyli też w wydziale ksiąg wieczystych wniosek o tzw. wpis ostrzeżenia, o niezgodności między stanem prawnym nieruchomości, a stanem rzeczywistym.

- W praktyce oznacza to, że przy próbie dysponowania tą nieruchomością, będzie jasne, że jest z nią coś nie tak - tłumaczył Dłubek. Dodał też, że wojewoda będzie podejmował kroki, żeby unieważnić sprzedaż terminala.

Starosta: nie boje się konsekwencji.

- Nie boję się konsekwencji - zareagował starosta. - Działałem zgodnie z prawem, a wojewoda nie jest stroną w tej sprawie. Powiat kupił terminal na podstawie nieodzownych opinii, m.in. Związku Powiatów Polskich. Ale nie tylko - dodał. O szczegółach nie chciał jednak mówić.

Dlaczego do transakcji doszło w Warszawie? - dopytywaliśmy. - Żeby nikt nie podejrzewał mnie o załatwienie tematu pod stołem - odpowiedział starosta. A dlaczego zwlekał tak długo z kupnem terminala, skoro uważał, że nie musi mieć ponownej zgody wojewody? - Liczyłem na jego rozsądek, bo deklarował wcześniej, że powiat będzie mógł kupić terminal. Potem wiadomo, wycofał się, dlatego zarząd wziął sprawy w swoje ręce i załatwił temat - wyjaśnił.

O kwocie, jaką powiat zapłacił za terminal nie chciał mówić. Od Dłubka wiemy, że chodzi o ponad 1,9 mln zł. Powiat zapłacił na razie pierwszą ratę w wysokości 646 tys. zł, kolejne dwie, w równej wysokości ma zapłacić do 31 marca 2014 i do 30 czerwca 2014. Taką umowę zawarł Bycka, jako reprezentant Skarbu Państwa z członkami zarządu powiatu, którym kieruje. 

- Myślałem, że sprawa terminala już się kończy, a ona dopiero się zaczyna - skomentował to co się stało dyrektor Dłubek.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska