Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słynna szopka neapolitańska

Dariusz Chajewski 68 324 88 79 [email protected]
Szopka świąteczna to Neapol, a Neapol to szopka
Szopka świąteczna to Neapol, a Neapol to szopka fot. Dariusz Chajewski
Dla mieszkańca Neapolu choinka nie jest istotna. Przynajmniej nie najistotniejsza. Podobnie jak Gwiazdor i Gwiazda Betlejemska. Pierwszoplanową rolę podczas Bożego Narodzenia odgrywa szopka. Ta słynna, neapolitańska.

Na San Gregorio Armeno, słynnej ulicy szopkarzy w Neapolu, święta Bożego Narodzenia trwają cały rok. Bo i wykonanie, a nawet tylko odświeżenie neapolitańskiej szopki, to praca na wiele godzin. Wzdłuż ulicy i okolicznych przecznic rozłożyły się sklepy, warsztaty, w których powstają elementy miniaturowego świata.
- To jest moje hobby, gdy tylko mam wolną chwilę siadam i pracuję przy szopce - sześćdziesięcioletni Bruno Morati kupuje właśnie mikroskopijne owoce. Jak tłumaczy w tym roku chce swoją kompozycję wzbogacić o targ. I ze wzruszeniem ramion, gdy sugerujemy, że to zajęcie dla dzieci, wyjaśnia, iż jedni polują, inni chodzą na mecze Napoli, a on ma swoją szopkę.
Leon, sprzedawca, nie tylko zachwala swoje miniaturowe jabłka, gruszki, drzewka, latarnie lub kompletne ulice, ale jeszcze wykłada katalog. A w nim kompletny świat. Wśród figurek obok Matki Boskiej, św. Józefa, pasterzy i Trzech Króli można odszukać Berlusconiego, Michaela Jacksona, Ronaldo i oczywiście całą włoską reprezentację futbolistów.

Napolitańska szopka zwana jest prosepio. Po raz pierwszy pojawiła się w tym mieście w XIII wieku, w kościele Santa del Presepe. Jakieś 200 lat po tym jak Franciszek z Asyżu wystawił pierwszą swoją szopkę w grocie Greccio. O ile pierwotnie kompozycje przedstawiały klasyczną scenę z betlejemskiej stajenki, o tyle od XV wieku królują sceny rodzajowe przedstawiające życie w Neapolu i okolicy. Zachwyca precyzja i pomysłowość twórców, którzy na niewielkiej powierzchni potrafią tak manipulować perspektywą i światłem, że mamy wrażenie, że są ogromne. Do tego dynamiczne gesty, ekspresyjna mimika, udrapowane szaty postaci i... fabuła. Wiele spośród szopek niemal przedstawienia teatralne, w których trzeba odczytać przesłanie, nie tylko religijne. Oprócz Świętej Rodziny i pasterzy zaludniają je rzeźnicy, winiarze, tkacze, garncarze zgarbieni w swoich warsztatach. Szopki były często dziełem najlepszych włoskich rzeźbiarzy, złotników, krawców i architektów.

W XVII, XVIII wieku szopka neapolitańska przeżywała szczyt popularności, a wielkim jej pasjonatem był król Karol III, który sam budował skomplikowane konstrukcje. Mówiono o nim, że… "w wolne godziny dnia bawił się rozmieszczaniem pasterzy, a jego żona i 20 dwórek szyło im ubrania". Te budowane w królewskim pałacu, było ich zawsze kilkanaście, były ogromne. Wówczas szopka stała się obowiązkowym elementem świąt Bożego Narodzenia. Budowano je, obdarowywano się nimi i odwiedzano się, by je podziwiać.
Jak można wyczytać w źródłach figurka potrafiła kosztować tyle, ile wynosiła pensja dworzanina. Możni rywalizowali z sobą w wystawności tego świątecznego akcentu. Słynna królewska została przeniesiona do pałacu w Casercie i mimo, że ograbiona i tak robi wrażenie.

Neapolitańskie szopki mają specyficzną konstrukcję i scenerię. W centralnym miejscu umieszczona jest grota-stajenka. Obok inne groty, trzoda, pasterze, ognisko, strumień, studnia... Grota jest symbolem granicy między światłem a ciemnością, narodzeniem a tajemnicą śmierci. Rzeka to płynący czas, a także cykle życia. Rzeka w szopce kojarzy się też z Jordanem - symbolem chrztu. Studnia to połączenie ziemi z życiodajną wodą. Neapolitańska legenda mówi, że nie należy zaglądać do studni, a szczególnie w Boże Narodzenie. Kto wtedy zobaczy na jej dnie kolory i świetliste refleksy, nie przeżyje roku. W neapolitańskiej szopce musi też być karczma. I zły karczmarz. To nie tylko nawiązanie do podróży Marii, ale także do Ostatniej Wieczerzy i zdrady Judasza. Wśród potraw musi być chleb, symbolizujący Chrystusa. W szopce powinien też być młyn, który symbolizuje uciekający czas.
Znawcy neapolitańskiego folkloru twierdzą, że szopka świąteczna to Neapol, a Neapol to szopka. Musi stać przy każdym wigilijnym stole. I przypominać o wyjątkowym wydarzeniu, o Bożym Narodzeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska